Zima, 7100 m n.p.m. W dzień termometr pokazuje -25, w nocy temperatura spada do -40. Od tygodnia szukają miejsca na rozbicie obozu II, ale ściana jest prawie pionowa. Miejsca starcza na stopy. Pod wieczór, kolejnego dnia wspinaczki, Simone znajdzie niewielką zalodzoną półkę. Z haków zakłada stanowisko asekuracyjne i czekanem rąbie lód. Próbuje zrobić miejsce na namiot. Dołącza do niego Piotr. Lód jest twardy jak skała.
Na wykopanej platformie mieści się dwie trzecie namiotu. Reszta wisi nad 1000-metrową przepaścią. Śpią w uprzężach przywiązani do haków wbitych w ścianę.
Wszystkie komentarze