Co tydzień Jarosław Mikołajewski proponuje wiersz, klasyczny albo nowy. Na ogół niepublikowany, jak "Gwiazdozbiór" Piotra Matywieckiego.
Dziecko rysuje gwiazdę
nieskończenie wieloboczną,
pełną pustki.
Ona nie zna nieba
i nie trzyma się papieru.
Będzie z niej kiedyś
galaktyka,
pieprzyk na plecach dziewczyny,
planeta aniołów,
stokrotka,
oko starca,
granice imperium,
sęk w desce mojego stołu,
krogulczy punkt widzenia,
pomylona litera w Księdze Rodzaju,
więzienna cela.
I co jeszcze, co jeszcze?
Wszystkie komentarze