Bokserzy Floyd Mayweather Jr. i Manny Pacquiao są nie pierwszej młodości, nikczemnego wzrostu, wagi ledwie średniej. 2 maja pobiją się w sportowym i medialnym pojedynku wszech czasów za miliard dolarów

Ta walka jest ich przeznaczeniem. Ma być jak wojna dobra ze złem, potyczka jasnej i ciemnej strony mocy o panowanie nad bokserskim światem. Od lat ciągle pyskują i dają sobie prztyczki w nos, ale raz jeden nie chce walczyć, raz drugi się wypina. Wreszcie datę wyznaczył Floyd Mayweather Jr. - 2 maja, Las Vegas. Stawką jest tytuł najlepszego pięściarza XXI wieku i miano walki wszech czasów. Manny Pacquiao, gdy zobaczy czek, nie odmówi.

Mayweather Jr., 37-letni amerykański mistrz defensywy, jest kwintesencją wszystkiego, co w boksie złe i brutalne. O rok młodszy Filipińczyk Pacquiao stawia na zmasowany atak, jest niszczycielską maszyną, ale poza ringiem słynie z gołębiego serca i na każdym kroku podkreśla, jak bardzo kocha Boga.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze