O d pastelowego tła obrazu odcinają się czarne hieroglify. Układają się w dziwne twarze. A może to po prostu kropki i wężyki?
Stoję przed obrazem "Insula dulcamara" Paula Klee na przedmieściach Berna. Trzy fale ze szkła i stali tworzą bryłę budynku po mistrzowsku wkomponowaną w otoczenie. Zgromadzono tu cztery tysiące dzieł malarza urodzonego w pobliskim miasteczku.
"Naprzód, człowieku! Wykorzystaj te wywczasy, aby - jak powietrze - zmienić punkt patrzenia i przenieść się w inny świat". Tak o podróżach napisał Paul Klee w autobiografii "Wyznanie twórcy" w 1920 roku.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze