Franz Kafka bał się panicznie myszy, porównywał je do wychodzących z podłogi świń w miniaturze. Ale gdyby nie one, nie napisałby o nich listu, który za sumę 96 tys. euro kupiło na aukcji Niemieckie Archiwum Literatury

100. rocznica śmierci Franza Kafki.

Poznań jest, dworzec jest i głos przez megafon, pół godziny! Pociąg ma spóźnienie pół godziny. O nie, dlaczego trafia na mnie?! Co robić, co za chamstwo, co robić? Szukam komórki po kieszeniach, żeby dzwonić, natychmiast dzwonić, ale do kogo? Obojętnie, wyładować się, rozładować, nie będę przecież sam dźwigał tego dramatu. Jeden ktoś nie odbiera, drugi ma zajęte, w końcu ktoś trzeci, jęczę do telefonu, lamentuję, trochę mi lepiej, ale dalej zły.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    świetnie się to czyta
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Tak, świetnie się to czyta, ale mało tego.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0