Krzysztof Michalski nie traktował filozofii ani jako dyscypliny akademickiej, ani jako okazji do nadużywania słów, najczęściej trudnych. Pisał, im później, tym bardziej jest to wyraźne, bardzo prosto, czasem zarzucano mu, że nadużywa potocznego języka. Wielu filozofów (jeżeli filozofowie w ogóle jeszcze istnieją) sądzi bowiem, że w języku, w metodzie: fenomenologicznej, postmodernistycznej, tomistycznej, ich siła. Jednak siłą filozofii zawsze było i - miejmy nadzieję - będzie zadawanie prostych pytań, na które nie ma gotowych odpowiedzi, co wcale nas nie zniechęca do ich szukania. W książce ''Eseje o Bogu'' Michalski zadaje pytania o sens śmierci i o to, co myślimy, kiedy mówimy Bóg lub Jezus.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze