Chciałabym, by czasami zniknęło, zepsuło się. Co wtedy? Przeczytałabym tę książkę, którą noszę w torebce

-Umyka ci bogactwo - mówią mi. - No i wszyscy tam jesteśmy - dodają. Zakładam fikcyjny profil, pod zmienionym nazwiskiem, wchodzę podejrzeć to bogactwo. Szukam znajomych. W ciągu dwóch godzin identyfikuję kilkunastu. Dodaję się. Przyjmują, choć nie wiedzą kogo.

- Znamy się? - pyta jeden.

- A to ważne? - odpowiadam. Nie drąży, dodaje. Znajduję profil córki, 14-latki.

- Dodasz?

- To ty, tata?

- No ja. Dodaj.

- Po co?

- No jak po co, jestem twoim tatą.

- No dobra, ale wiesz, to tak, jakbyś mi w głowie buszował.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze