Rozkochiwał, wabił, szafował obietnicami - w listach, wyłącznie w listach! - i wycofywał się, udawał, że zapomniał, zmieniał adresatkę. W radzieckim 30-tomowym wydaniu dzieł wszystkich Czechowa (tym z zielonymi okładkami!) korespondencja zajmuje aż 12 tomów. Ile tam żartobliwej czułości i. strachu przed stałym związkiem.

Wzrost dwa arszyny i sześć werszków, co autorka książki „Antonówki. Kobiety i Czechow” Sylwia Frołow przeliczyła na 185 centymetrów (inni zaś na 184 do 187). „Włosy i brwi ciemny blond, oczy brązowe, nos, usta i podbródek umiarkowane – wyliczał carski urzędnik w dokumencie – twarz podłużna, cera czysta, znaki charakterystyczne: szrama na czole pod włosami”.

W młodości muskularny, podczas podróży po oceanie skakał z burty i płynął za statkiem, trzymając się liny. Zawsze elegancko ubrany, do pisania zasiadał w wykrochmalonej koszuli i muszce. Pince-nez, laseczka, chwacko podkręcone wąsy. Spojrzenie uważne i dobrotliwe. Zniewalająco niski, aksamitny głos. Z kimś tak atrakcyjnym aż chce się nawiązać znajomość.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze