Sziwa, szara papuga żako z odrobinę wyskubanym czerwonym ogonem, krzyknęła do nas „Nara! Nara!" i umościła się na żerdce, czekając, aż wrócimy ze spaceru.
Sziwa należy do rasy długowiecznej. Z łatwością przeżyje wszystkich, łącznie z Putinem. Zobaczy Rosję przyszłości. Ale czy zobaczy nas?
W samochodzie wszyscy szybko zasnęli: żona Katia i dwie dziewczynki, Maja (16 lat) i Marianna (4 lata). Wyjechaliśmy z Moskwy pięć godzin później, niż planowaliśmy – próbowaliśmy spakować nasz cały sentymentalny dobytek, ale ukochane rzeczy nie zmieściły się w bagażniku. Trzeba było się przepakować. Wiosenne słońce już zachodziło, kiedy wjechaliśmy na płatną autostradę łączącą Moskwę z Petersburgiem. Nasz punkt docelowy to Niemcy. Jechaliśmy okrężną drogą do Berlina. Trasa przez Finlandię i dalej promem do krajów nadbałtyckich wydawała się nam najwygodniejsza.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Marionetkowy reżim zainstalowany przez Departament Stanu
w miejsce demokratycznie wybranej władzy w 2014
zmienil ukraińskie społeczeństwo w stado wilkołaków
mordujacych ,, innych '' współobywateli.
Rosja musiała bronić swoich przed zamordowaniem.
Wojna jest okropna, niezależnie czy zaczyna je USA czy Chiny.
Czy usunięcie możliwości minusowania zostało wprowadzone przez Wyborczą właśnie po to, żeby czytelnicy nie mogli wyrazić swojego stosunku do takich płatnych łajz, jak JimmyDore? Bo jak widać, sama Wyborcza ma kremlowską propagandę na własnym forum w dudzie i nie zamierza jej się w żaden sposób przeciwstawić.
Nadał uważa się za lepszego Rosjanina?
A jak wojnę zaczyna Rosja, to znaczy, że bohatersko udziela pomocy uciśnionym ludom dla dobra ludzkości.
zupełnie nie zrozumiałeś.
Z tym gamoniem to za ostro, w innych tekstach to całkiem mądry człowiek, ale co do tego akurat "dzieła" trudno się nie zgodzić. Przeczytałem do końca tylko dlatego, ze poprzednie artykuły były dobre... Grafomania wydrukowana chyba po znajomości z Naczelnym?
Nie, nie za ostro. "Formalizmu" się będzie czepiał. Że mu zimą po Finlandii nie pozwolili jeździć bez kolców. W Finlandii dróg zimą w większości nie odśnieża się: samochody jeżdżą po ubitym śniegu. Stąd wymóg kolców. Zanim zacznie krytykować "formalizm" niech zajrzy w statystyki wypadków w Finlandii i w Rosji.
Że w Finlandii panuje kolesiostwo (co też opisał)... Owszem, panuje i niestety jest to sprawa powszechnie tam znana. Korupcja w powszechnym tego słowa rozumieniu owszem jest prawie nieistniejąca ale kolesiostwo jest bardzo powszechne. Tyle że ten pan chyba nie na tym powinien się tak skupiać. To kompletnie nie ta skala co klasyczna korupcja w Rosji.
Skoro już tu przyjechał to niech się cieszy a nie poucza wszystkich dookoła. Bo mandat ku temu ma słaby.
P.S.: Stary Tallinn to po estońsku Vana Tallinn a nie Vanna Tallinn.
Tekst należy czytać ze zrozumieniem.
Ja chyba czytałem inny tekst niż Ty.
Pióro ma niezłe, ale to jakby zwodzi.
Zwodzi to chyba ciebie jego narodowość... ;))
Akurat tu żadnej zmiany nie było - Rosja przed rozpętaną przez siebie wojną również była nieprzewidywalna i niezrozumiała.
Zmiana jest, dość zasadnicza. W tej chwili już tylko skrajnie naiwni ludzie mogą nie rozumieć, że Rosja jest państwem bandyckim dążącym do podbojów, jeśli takie uzna za możliwe. Złudzenia, że Rosja może stać się normalnym, cywilizowanym obywatelem świata zostały rozwiane na wiele dziesięcioleci.
Raczej na zawsze.
Istnienie tego koszmarnego państwa jest tragedią dla ludzkości i dla Planety.
Przez 40 lat jeździłem po Rosji w interesach. Nigdy tam nie mieszkałem na stałe, pobyty trwały do miesiąca, ale bywałem często i regularnie. Oczywiste więc, że znam język rosyjski. Rosjanie byli lepszymi ludźmi w sowietach, niż są teraz. Teraz to w większości hołota. Po upadku sowietów, Rosjanie zmieniali się na lepsze, motyw w rozmowach był: "chcemy żyć jak biali ludzie". Gdy putin opanował kraj i pojawiła się rzeka pieniędzy z ropy i gazu, motyw rozmów zmienił się: "u nas wszystko najlepsze". Są hołotą, tak ich trzeba traktować. Oczywiście są wyjątki. Nieliczne.
Bo to prawda. Pis to gó... ale każdy z nas musi wziąc je na klate. Również przeciwnicy jak my.
Ów dyktator ma mnóstwo sił na to, żeby niepokornych nauczyć "rozumu", więc nie przesadzaj z tym wpływem zwykłych Rosjan na jego poczynania... ;))
Niechęć do "ruskich pisarzy" z powodu szkolnych zaszłości sprzed czterech czy pięciu dziesięcioleci jest dosyć szkodliwa - i z pewnością nie dla tych pisarzy. Nie szukając głębiej - Głuchowskiego i Akunina też nie czytasz z powodu "durnych ruskich piosenek"? To żałuj.
To tak jak ja: musiałam uczyc się rosyjskiego od 3 klasy podstawówki do 4 roku studiów. Nie nauczyłam się i nie pamiętam. Za to pamiętam kretyńską socrealistyczną literaturę i kilku rosyjskich pisarzy, których nigdy nie polubiłam. Właściwie w Rosji cenię tylko balet a reszta może dla mnie nie istnieć. I jeszcze jedno: Czajkowski miał rodziców Polaków.
Bzdura.
Ja się uczyłem i nauczyłem inaczej nie mógłbym napisać że się nie nauczyłem.
Co to znaczy że jestem tuman?
Umiejętność posługiwania się każdym z obcych języków to jest skarb.
Na redzie Kamionki,daleko za Wyspami Sołowieckimi na pilota czekało od tygodnia kilka statków i instrukcja brzmiała"nada żdat'"zapytałem po rosyjsku jak długo,usłyszałem że "łocman budiet' w dwa czasa"No i co?
"miał rodziców Polaków" To tak jak Chrystus! A nie, Chrystus miał tylko Matkę-Polkę.
Bardziej chodzi mi o to, że nie tylko od rosyjskich pisarzy można się dowiedzieć, że wojna, to zło. Nie mam też ochoty sięgać po każdą modną książkę, czy topowego pisarza. Literatury jest ogrom na świecie.