– Na stołówce zabronione było cokolwiek suwać po stole. Jeśli szklankę z herbatą przesunąłem, zamiast ją podnieść i przestawić – 50 pompek – opowiada Rafał, 23 lata. – Nie wolno też było nic zostawić na talerzu, bo „jedzenia się nie marnuje". Jak pani widzi, jestem duży, więc sporo jem. Ale jeśli czegoś nie dawałem rady, dostawałem na kolejny posiłek. Czyli na kolację dostajesz resztki z obiadu i nie masz prawa tknąć kolacji, dopóki nie skończysz resztek. Jeśli dalej nie jesz – na śniadanie dostajesz resztki obiadu i kolację plus śniadanie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Obóz karny, a nie ośrodek leczący uzależnienia.
Zresztą sama nazwa KARAN mówi wiele o tej kolonii karnej.
Jak można finansować ośrodek prowadzony przez katolików...
Żaden katolicki ośrodek nie jest finansowany przez kościół, tylko ze środków publicznych.
Kościół nie płaci, kościół zasysa jak pijawka żerujaca na państwie i społeczeństwie.
Mam/miałam (nie wiem czy żyje) krewną zakonnicę. Przemoc i poniżanie to normalność w zakonach (wiem o żeńskich)
Ciekawe byłyby rozmowy z zakonnicami, które opuściły zakony.
Czy ktokolwiek wizytuje, sprawdza takie ośrodki mające za cel wyciąganie pieniędzy od państwa? Czy raczej niezapowiedzianych kontroli nie ma?
Wielu tak ogłupia samo słowo "katolicki", że są jak sparaliżowani strachem.
Czy skierowania od lekarza nie zastanawiają? jemu też wystarczyło słowo "katolicki" by uznać ośrodek za odpowiedni?
Najbardziej zdziwiło mnie, że nikt z rodziców nie zgłosił problemów w prokuraturze czy policji.
Ale tu ośrodek nazywa się "katolickiem" tylko dlatego, że wychowanków odwiedzał ksiądz. Przy takich kryteriach, katolickim można nazwać każdy zwykły szpital. To normalna NFZ- otowska placówka. Określenie "katolicki" sugerowałoby nadzór kościelny a tu nic takiego nie ma miejsca.
Nie kłam. Nie wyprzecie się, że to wasz ośrodek...
Ze strony karan.pl:
"Ruch KARAN powstał w 1987 r. Stowarzyszenie Katolicki Ruch Antynarkotyczny KARAN to kontynuacja i rozszerzenie działań Ruchu. Swoją działalność zarejestrowało w maju 1992 roku. Obie inicjatywy zapoczątkował ksiądz dr Bronisław Paweł Rosik – Pallotyn. KARAN jest pierwszą i największą organizacją pozarządową o profilu katolickim, nastawioną na wszechstronną i systemową pomoc osobom uzależnionym od środków zmieniających świadomość, a także dzieciom i członkom rodzin w kryzysie, niewydolnych wychowawczo.
Stowarzyszenie i Fundacja mają swój początek na szlaku pielgrzymkowym.
Od ponad 25 lat przechodzimy tę drogę. Radosną, twórczą, trudną, odpowiedzialną, w słońcu, we łzach, czasami w zwątpieniu, ale zawsze ufając i dziękując Bożej Opatrzności.
Pielgrzymka na Jasną Górę jest także dla nas podziękowaniem za każdy kolejny rok działania, w przekonaniu, że z niej czerpiemy siłę, opiekę i motywację do dalszej pracy.
W Pielgrzymce idziemy kilka dni, ale ona wyznacza drogowskazy na całe nasze życie. Kształtuje nas jako osoby, daje światło i przestrzeń do stawania się lepszymi, dojrzalszymi, silniejszymi.To wielka oczywistość i tajemnica Pielgrzymki.
Mamy pewność, że to właśnie „Ta Droga”, mimo wielu zwątpień, trudności, pokonywana w tym samym czasie, co roku, rok w rok, daje nam siłę, ocalenie, łaskę, pozwala dziękować. Każdy rok jest inny, każde pielgrzymowanie inaczej trudne, inaczej wspaniałe, inaczej przeżywane.
W naszej ponad dwudziestopięcioletniej pracy mamy tak jak w Pielgrzymce określony cel, misję, zadania do wykonania, trudności do pokonania, przyjaciół do pomocy i wsparcia. Udało się zrobić bardzo wiele.
Do „Tej Drogi” zapraszamy zawsze wszystkich chętnych, wszystkich potrzebujących. Oni nam zawierzają. Mamy im pomóc odnaleźć w sobie siłę do zmiany, nakarmić, dać schronienie, zabezpieczyć przed niebezpieczeństwem, wyleczyć. Tak jak w Pielgrzymce."
Mało? Tam jest tego więcej.
Jak już się zapisywać do jakiegoś kultu to ja wolałabym jakiś okultyzm raczej albo zbiorowe przywolywanie ufo, dużo ciekawsze I na tyle odlotowe że ciezko jest zupelnie stracić kontakt z rzeczywistością
A potem masz nawet tytuł maga albo czarownicy
W CV se bym wpisała
:-))))
Kłamiesz:
karan.pl/index/?id=01f78be6f7cad02658508fe4616098a9
Nawet nie ma jak ci dać minusa
To teraz ładnie odszczekaj tę ściemę i przeproś.
A co w tym dziwnego!?
A z czego wynika szacunek dla księży?
Z warunkowania od kołyski zapewne. Nie każdy ma siłę i możliwości poznawcze, żeby się z tego wyzwolić niestety. A wtedy nawet jak klecha twoje własne dziecko zgwałci, to mu (dziecku) nie uwierzysz, bo przecież ksiundz to pierwszy przed bogiem, czy jakoś tak...
„Z warunkowania od kołyski zapewne”
Wpajanie jakiejkolwiek religii niczego nieświadomym maleńkim dzieciom, przedszkolakom czy dorastającej młodzieży jest stosowaniem wobec nich PRZEMOCY PSYCHICZNEJ I EMOCJONALNEJ.
Proszę, pomyślcie o tym wszyscy, którzy macie dzieci. Pomyślcie co zasiewacie w ich głowach.
Jakiś nadzór nad tym jest ? Chyba tylko boski...
czyli żaden..... oni wiedzą że nad nimi nikogo już nie ma