Dla mnie ta cienka czerwona linia jest chyba tym, co lubię najbardziej
Reporter Wiktor Bater na tydzień przed śmiercią: – Pomóż mi. To mnie tym razem wciągnie.
Biesłan. Huk, kontakt z Baterem się urywa
Jest 9.20, plac przed Szkołą nr 1 – największą i najstarszą w mieście – zapełniają dzieci ubrane w czarno-białe mundurki, ich rodzice, krewni. W 30-tysięcznym Biesłanie, mieście położonym u gór Kaukazu, w rosyjskiej Osetii Północnej, gdzie wszyscy się znają lub są ze sobą spokrewnieni, 1 września 2004 panuje potworny upał. Dlatego inauguracja roku szkolnego rozpoczyna się godzinę wcześniej niż w innych częściach kraju. Nauczyciele witają swoje klasy, z głośników słychać głośną muzykę.
Wszystkie komentarze
Wielka strata dla nas jako społeczeństwa.
Albo że był to trudny w pożyciu indywidualista z przykrymi w pracy zespołowej cechami charakteru, uzależnieniami etc.
Podobnie jak Krzysztof Leski.
widać że pisze ktoś co troche wie. niestety
Może raczej świetny dziennikarz, który za dużo pił.
no niestety
Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia...
A taki świat jak On opisywał... ???
Chyba dosc czesto jedno (to, o czym napisal warszawski_sceptyk) chodzi w parze z drugim (tj. tym, o czym Ty piszesz).
Los naprawdę bywa przewrotny.
Dokładnie. Kamil, piłeś już wtedy? Jak się teraz czujesz?
no ale nie mieszajmy faktów. kd odszedł z tvn w zwiazku z zarzutem molestowania a nie picia w pracy. bycie nietrzeżwym w aucie kilka lat po odejsciu z tvn to jednak nie to samo co nadawanie na wizji w stanie nietrzeżwości. chocć oba zdarznie to symptomy choroby. alkoholowej
Ale Durczok bywał też wstawiony na wizji!
kiedys w jakims programie publicystycznym kamilek byl taki rozluzniony i wesoly, ze mialem takie wlasnie podejrzenie, dzis graniczace z pewnoscia
Tylko mi się fakty nie kleją. Na tydzień przed śmiercią mówi: Pomóż mi. To mnie tym razem wciągnie.
Operator mówi: Braciszku, jak mogłeś mi to zrobić.
A potem piszą pod koniec że serce nie wytrzymało.
Już zaraz po śmierci były spekulacje o samobójstwie.
Nie wiem jaka jest prawda.
Nie, nie ma to teraz żadnego znaczenia. Ale jeżeli chcecie być rzetelni, to nie możecie ukrywać całej prawdy. Myślę że Wiktor też by nie chciał ściemniania jak reporter trzymający się faktów.
a jakiej chcesz prawdy. jeżeli tak piszą, to być może zapił się na śmierć. potrzebujesz szczegółowego opisu sterty butelek, koloru sznura czy nazwy proszków?
Nie.
Nie potrzebuję żadnych drastycznych i niepotrzebnych szczegółów. Potrzebuję prawdy, a nie półprawd, dla szacunku reporterskiego. Chyba oczywiście że ujawniania tego nie życzyłby sobie sam bohater artykułu, albo jego rodzina - wtedy rozumiem. Ale wtedy pisze się: powody śmierci znane najbliższym. Tyle i tylko tyle.
"The light that burns twice as bright burns half as long."
Wielka strata :(
RiP [i]
Dziennikarstwo a publicystyka. To są dwa różne światy.
Zaproszenie do studia kilku polityków jest bez porównania tańsze niż wysłanie korespondenta do miejsc mało dostępnych. Poza tym jestem ciekawa jak wyglądałoby porównanie oglądalności - czy aby na pewno wszyscy jesteśmy tacy zainteresowani tym, co się dzieje za granicą.
W żadnej audycji tak jak w "Kawie na ławie" wszyscy uczestnicy nie mówią jednocześnie.Co raz kwestie zaczynają się od"ja panu nie przerywałem"chociaż wszyscy przerywają wszystkim.Harmider nad którym prowadzący absolutnie nie panuje.Co więcej wystarczy słyszeć hasło rzucone przez prowadzącego aby wiedzieć co powiedzą uczestnicy.Nuda
2 rok bez telewizora, ale mi z tym dobrze
dodam jeszcze że w Onet rano jeżdżą z awatarem, coś niemożebnie głupie, tylko po co te jazdy
Tak tylko zauważę, że dla Wojciecha Tochmana też chyba nie ma miejsca w Wyborczej?
Bardzo trafny komentarz!
podobna anegdota jest z zagranicznych targów nie istniejącej Fabryki Koronek FAKO...
swego czasu nasza kolezanke nazywalismy "foka" co spowodowalo ostra reakcje pewnego przypadkowego angola, po prostu ktorys z nas wlasnie uzyl tego nicka i krewki angol odebral to jako zaczepke w jego kierunku