Jak już poderwę i się zakocham, to jestem wierny w miłości na amen.

Z miłości czy z rozsądku?

Tylko z miłości.

Podrywać czy być podrywanym?

Podrywać. Podrywany staję się natychmiast impotentem.

Owszem, związek z rozsądku może się udać, tyle że ja czułbym się jak bitwa z góry przegrana.

To był wstęp do literatury, Drodzy Państwo, bo o książce wybrance chcę pisać. Dostaję ich dużo, od autorów i wydawców. Jak tylko trzy dni po listonoszu zadzwoni telefon i słyszę pytania, czy książka nadeszła, kiedy ją przeczytam i czy o niej w tej rubryce napiszę – coś się we mnie zamyka. Chciałbym tych ludzi odegnać i wykląć, ale wszyscy uważają, że jestem przemiły, więc skoro dzisiejszy świat jest tak bardzo niespokojny, niech zażyją chociaż w rozmowie ze mną troszkę stabilności. Mówię więc: „Pokokietuję tę książkę, proszę pani...”. Choć czuję, że za nic jej nie tknę. Nawet gdyby mi dopłacali. Nie wiem jak Państwo, ale książki uwielbiam sam odkrywać i zdobywać. A jak już taką poderwę i się zakocham, to jestem wierny w miłości na amen. I tak jest z książką Petera Wohllebena „Sekretne życie drzew”.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Kupiłam, pod twoim wpływem - bo mówiłeś gdzie się da, że jest super - i od Świąt nie było kiedy przeczytać. Co się stało z czasem, że on tak się kurczy? Przeczytam latem na Mazurach. Usiądziemy w dwie panie, pod sosnami, z przyjaciółką, która też ją kupiła - i też trzyma na lato. Będziemy sobie razem czytały. Już się nie mogę doczekać :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0