Jeśli nie zapłacisz 6 tysięcy, roześlę twoje posty z portali gejowskich. Mam wszystko. Nieźle się zabawiasz

Nigdy wcześniej nie zasłaniali okien. Nie przyglądali się ludziom, którzy przechodzili przed ich balkonem. Mieszkają na parterze, duży pokój od ulicy. Pierwsze, co po tym wszystkim zrobiła Agata: kupiła rolety. Teraz prawie ich nie podnosi.

***

Mail przyszedł po południu. Bez tytułu. Tak naprawdę Rafał mógł go przeoczyć. Gdyby dostał więcej wiadomości, ta jedna mogłaby wśród nich zniknąć. Może wrzuciłby ją kosza, myśląc, że to spam?

Wrócił z pracy, było już po szóstej. Agata z dziećmi wyjechała nad morze. Miał do nich dojechać w najbliższy weekend. Wszedł do domu, zrobił sobie kanapki, odpalił laptopa. Przejrzał Facebooka, sam niewiele wrzucał. Patrzył, co wpuszczają do sieci znajomi. Ludzie potrafią wrzucać wszystko, pomyślał. Zdjęcie dziecka, mieszkania, samochodu. Potem zajrzał do skrzynki mailowej. Może ściga go ktoś z pracy? Musi być zawsze pod ręką, obsługuje poważnych klientów. Pracuje u dużego dilera samochodowego. Otworzył pocztę, tylko dwie wiadomości. Pierwsza z księgarni. O drugiej pomyślał, że to spam. Nie znał nadawcy, miał dziwny nick: "rob37". Otworzył. Przeczytał. Przeczytał jeszcze raz. Wypił szklankę zimnej wody.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Zakładając, że historia jest prawdziwa to szantażowany facet jest... no, ofiarą. Losu. I diabli wiedzą czego jeszcze. Bo tego typu szantaż może i zadziałałby na nastolatka z gimnazjum, ale dorosłego gościa? Z dwójką dzieci? Poza tym same pogróżki są rodem z podstawówki. "Mam twoją książkę adresową, roześlę jakieś konwersacje anonimowych facetów do twoich znajomych i powiem że to ty". Litości, Trzy czwarte ludzi wrzuciłoby takie śmieci do spamu bez czytania, zwłaszcza na widok jakiejś homo-pornografii a całej reszcie można by było wszystko wyjaśnić. Zwykłym machnięciem ręki i krótkim zdaniem, że jakiś gó...arz chciał zrobić biznes życia. A do samego szantażysty też jakieś łzawe pojękiwania. Żona, dzieci kredyty... Swoją drogą "znajomi" też dobrzy. "Misiu". Jakby jeden z drugim dostał od misia po gębie, to z miejsca skończyłyby się docinki, bo raz że to jednak lipa, tak od misia dostać a dwa, że skoro przywalił, to jednak raczej nie żaden "misio".
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    Szczerze mówiąc, nie do końca chwytam. W społeczeństwie polskim, w którym zaszczyt i przyjemność żyć, reakcja na mail pt.: "Dawaj pieniądze, bo inaczej na wszystkie twoje adresy mailowe roześlę, że jesteś gejem" byłaby następująca: - 90% otrzymujących taki mail potraktowałaby go jak wszystkie inne maile zapraszające na szkolenia w asertywności sieciomarketingowej, proponujące sprzedaż kosmicznych garnkówi i kołder z wielbłądziej wełny lub najnowszą odmianę liposukcji, tj. skasowałaby go, poświęciwszy mu uprzednio ok. 1/4 sekundy namysłu; - 9% bardziej uważnych czytelników poczty postanowiłoby stracić cenną minutę swojego życia i odpisać nadawcy, co może sobie z taką propozycją zrobić (z anatomicznymi szczegółami), - pozostałe 1% odpisałoby, że faktycznie są gejami i zapytało, jaki kolor nadawca lubi najbardziej. Sytuacja opisana w artykule jest tak nieprawdopodobna psychologicznie, że aż poddaje w wątpliwość władze umysłowe Autorki. Bo owszem, można sobie wyobrazić, że ktoś kto rzeczywiście jest gejem w środowisku konserwatywnym może obawiać się ujawnienia faktów wynikających ze swojej orientacji na forum publicznym (acz w tzw. dzisiejszych czasach nie tak łatwo jednak byłoby sobie coś takiego wyobrazić), natomiast pomysł że ktoś kto nie jest gejem, nie miał takich doświadczeń i wobec tego nie musi się obawiać pomówień, mógłby się przestraszyć podobnego "szantażu" (?), a następnie przeżywać na tym tle jakowąś społeczną gehennę, jest po prostu wytrząśnięty z bufiastego rękawa. Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Pierwsza zasada jest: nie karm trolla a zdechnie z glodu, dwa: tylko winny sie tlumaczy
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Matko Boska toż to woda sodowa...znaczy się sodoma wodorowa, gomora sodowa. Jezu! sodoma i gomora. O matko...uff
    już oceniałe(a)ś
    7
    5
    Historia dęta, od razu widać, że wymyślona. Bohater opowiastki albo nadwrażliwy, albo naprawdę wchodził na gejowskie portale i stąd ten strach i panika. Historia niewarta komentarza.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    smutne, ze tak tego pana zeszczuli. ale - wybaczcie - zapewnienia zony, ze jest stuprocentowym mezczyzna byly zenujace i obrazliwe... ach, katoland...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    ten facet to jest ciota - nie fizyczna, ale mentalna. Każdy chłop z jajami tylko by się śmiał z takiego "szantażu" :) Ja bym nawet nie odpowiadał na maile.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Nie mam najmniejszych wątpliwości, że mój mąż jest stuprocentowym mężczyzną." A to gej juz nie moze byc stuprocentowym mezczyzna? :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0