"Cyfrowe pokolenie - cała prawda o przeciążeniu informacją"

 

Film dokumentalny, Kanada 2010

 

Planete+, pon., 22.20

SMS-y, tweety, maile - zanim się obejrzeliśmy, zamieszkaliśmy w cyfrowym świecie. Twórcy "Cyfrowego pokolenia" rozmawiają z uzależnionymi: kierowcami, którzy prowadzą, sprawdzając wiadomości w telefonie, dzieciakami zrośniętymi ze smartfonami, ale najciekawsze są wypowiedzi neurologa. Patrzymy na termiczne zdjęcia czaszki ochotnika: "To mózg czytelnika książki, a to użytkownika Google'a." Pierwszy jest chłodny, aktywność sygnalizuje kilka błękitnych plam. Drugi - rozpalony, zalany czerwienią. Wydaje się nam, że ciągłe pobudzenie to coś dobrego, wszak stymulacja rozwija, ale małpolud w nas jest rozdygotany. Dla niego to nieustanne czuwanie w gotowości do ucieczki, ze wszystkimi tego konsekwencjami - przyspieszonym metabolizmem, napięciem, w końcu dekoncentracją. I nieważne, że większość z tych bodźców dostarczają błahostki. Organizm nie potrafi dokonać selekcji. Tak samo reaguje na wiadomość o katastrofie kolejowej, prywatne "ćwierknięcie" o porannej kawie i newsa z gatunku "Szok! Znany aktor/polityk powiedział...". A że dziś trzeba być nieustannie au courant, żeby nie wypaść z towarzyskiego obiegu, aplikujemy sobie takich bodźców więcej i więcej.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze