W XVIII w. wierzono, że wisielcy w czasie egzekucji doświadczają największej z możliwych przyjemności erotycznej.

W 1709 r. ukazała się w Dreźnie i Lipsku książka pod łacińskim tytułem „De miraculis mortuorum" („O cudach [czynionych przez] zmarłych"). Autorem był zmarły rok wcześniej Christoph Friedrich Garmann – ceniony w luterańskiej Saksonii medyk. Intrygowała go kwestia tzw. vis vigitans, czyli „siły żywotnej", która, jak mniemał, objawia się we wszystkich organizmach, dzięki czemu odróżnić je można od natury martwej. Wedle Garmanna jednak siłę tę daje się również zauważyć w martwych ciałach, które tuż po śmierci zachowują jeszcze vestigium vitae, tj. „resztkę życia". Garmann przytacza dowody na poparcie swego twierdzenia.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    W XXI wieku w Polsce wierzono, że mężczyźni wybierający seminarium duchowne robią to w innym celu, niż dla doświadczania największej z możliwych przyjemności erotycznych.
    już oceniałe(a)ś
    25
    0
    "Zdarzało się, że płacili za to śmiercią". Płacili życiem, nie śmiercią - jak się czymś zapłaci to się już tego czegoś potem nie ma.
    już oceniałe(a)ś
    24
    1
    Lepiej pisiorom takich metod nie przypominac, bo grunt podatny...
    już oceniałe(a)ś
    22
    1
    Prawdziwe jest ostatnie zdanie felietonu.
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    Czarne przeczyta i uwierzy
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Świetny artykuł, takich więcej!
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    Garmann mimo to pocieszał czytelników, że życie to tylko aberracja w nieodmiennie śmiertelnej naturze całego wszechświata -pięknie powiedziane.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0