Proszę sobie wyobrazić, jak łaskawa i troskliwa była dla swoich poddanych III Rzesza. Aż dziw, że nie opiewał tego Tomasz Greniuch, chwalca Waffen-SS i rycerz ONR, gwiazda Instytutu Pamięci Narodowej, oraz jego promotorzy i mecenasi. Otóż państwo Hitlera postanowiło wyrzucić z obowiązującego w Niemczech prawa słowo „bękart”. Nie ma kogoś takiego jak dziecko urodzone poza małżeństwem. Dziecko to dziecko, każde ma równe prawa. Pod warunkiem jednak, że jest stuprocentowym Aryjczykiem (jak podpisywał siebie w mediach społecznościowych Greniuch).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Kalifornio, przyjdź!!!.
problemu z przyrostem naturalnym, zamiast 500+.
Tyle tylko że kto by zapładniał te wszystkie ochocze kobiety
skoro już od lat szukają zastępstwa w wibratorach ???
Przecież tym kobietom zapłodnienie wydaje się potwornym obowiązkiem i czymś obrzydliwym. Z kolei ich koledzy czują absmak do kobiet. Pozostaje wiec nabór dzieci, od rodziców, którym zostaną pod różnymi pozorami odebrane. Najlepiej za nazywanie ich imionami dziewczęcymi dla dziewczynek i podobnie chłopców, choć prawo powinno mówić, że nie ma czegoś takiego, jak różnica płci fizycznie narzucona. Każdy sam określa swoja. A że w trójkątach i kółeczkach zamieszanie? Kto będzie sie czymś takim przejmował. Milj wizji przyszłego i rychłego świata. Ordnung muss sein, nicht wahr?
Chyba ten artykul napisany na kolanie, w pospiechu przed wyjsciem do Biedronki
Masz na myśli kogoś konkretnego?
Bo większość jednak miała pochodzenie mieszczańsko - urzędnicze.
ale o co chodzi?
Sam tytuł to takie niby ,ruganie, że Polska idzie w ślady Niemców, tych nazistowsko-hitlerowskich, preferując małżeństwa. Jednocześnie, usłużnie wspominając o w Lebensbornach, pomija cały system wyławiania dzieci o cechach aryjskich i adoptowania ich przez niemieckie pary. Tyle, że wtedy to nie polska polityka w dzisiejszych czasach, ale owa germanizacja może komuś zaświeci lampkę w mózgownicy, kto to niby na czudze dzieci poluje. Tertium non datur. To akurat nie Polacz czyhaj na cudze dzieci, nieprawda_
ale o co chodzi?
Dwa razy to przeczytałem. I nic! Jak bym czytał suskiego. Odpuszczam.
Starożytni Grecy jak najbardziej podpadają pod definicję Aryjczyków.
Polacy zresztą również, na ogół.