Bez względu na to, czy wierzymy w Boga, czy nie, trzymanie się zasad etycznych ma głęboki sens. Na marginesie filmów "Ukryte życie" i "Przełęcz ocalonych"

Filmów o pacyfistach nie ma wiele. Przemoc jest bardziej fotogeniczna niż (nie)zwykła wierność piątemu przykazaniu Dekalogu. Z tym większym zaciekawieniem obejrzałem najnowszy film Terrence’a Malika „Ukryte życie”, porównując go z kilka lat wcześniejszą „Przełęczą ocalonych” Mela Gibsona.

„Ukryte życie” i „Przełęcz ocalonych”

„Ukryte życie” opowiada historię Franza Jägerstättera, Austriaka, który odmówił służby w Wehrmachcie, za co został skazany na śmierć i stracony 9 sierpnia 1943 r. Niezrozumiany w czasie wojny po latach doczekał się uznania i wyniesienia na ołtarze – w 2007 r. papież Benedykt XVI ogłosił go błogosławionym Kościoła katolickiego.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    juz prawie chcialem zobaczyc "przelecz ocalonych", gdy zobaczylem nazwisko rezysera i juz wiem, ze jednak nie bede promowal ani finansowal tego gnoja- antysemity-pijaka-kobietobijcy
    już oceniałe(a)ś
    3
    3