Historyk widzi ogromne podobieństwo do najgłośniejszego mordu politycznego w Polsce, czyli do zamachu przed 97 laty prezydenta Gabriela Narutowicza. Dominująca wtedy na prawicy Narodowa Demokracja popełniła kardynalny błąd w wyborach prezydenckich z 9 grudnia 1922 r. Jako kandydata zgłosiła człowieka wielkich zasług, ale największego w kraju obszarnika – hrabiego Maurycego Zamoyskiego. Naraziła się posłom chłopskim ze wszystkich ugrupowań, którzy domagali się reformy rolnej i prędzej by sobie rękę odcięli, niż wybrali na głowę państwa takiego kandydata. Zamoyski przepadł, a prezydentem został Narutowicz, któremu nikt wcześniej nie dawał szans.
Wszystkie komentarze
Prawda, pewne definicyjne przesłanki można tutaj znaleźć, dlatego też może i ja w końcu podzielę to podejście.
Nie mogę jednak zgodzić się z nachalnym tłoczeniem manipulacji, że to medialne ataki na p. Adamowicza spowodowały jego śmierć. Na dzisiaj nic na to nie wskazuje, a co więcej - Onet przeprowadził wywiad z "ziomkiem spod celi" zabójcy p, Adamowicza i zgodnie z jego wypowiedziami, Krzysztof W. oglądał Polsat i TVN, a z gazet czytywał ... Wyborczą.
Trudno Onet podejrzewać o propisowskie sympatie, ale rozumiem - taki przekaz burzyłby oficjalną i jedynie słuszną interpretację.
Z drugiej strony rozumiem. Dzisiejsza opozycja nie ma nic do zaoferowania oprócz zamiany miejsca z PiS i przykładnego ukarania dzisiejszych rządzących. Co zatem musi robić? Grać na emocjach, a te po tym tragicznym wydarzeniu chyba osiągnęły swoje apogeum.
Dla mnie to za mało, przykre tylko jest to, że to propagandy dają się zaprzęgnąć nawet tak znane nazwiska, jak prof. Nałęcza. Szkoda.
To kiedy mamy według ciebie - szanowny symetrysto - do czynienia z morderstwem politycznym ?
Czy zastrzelenie Lincolna było czy nie czynem politycznym ? A Ferdynanda w Sarajewie ? A Indiry Gandhi ?
Rozumiem, że "symetrysta" jest tutaj określeniem pejoratywnym, ale przyzwyczaiłem się, że samodzielne myślenie i tzw. zdrowy rozsądek nie są "na Wyborczej" w cenie.
Przykłady przez Ciebie wymienione są jak najbardziej morderstwami politycznymi. W przypadku p. Adamowicza jest to o tyle polityczne, że był właśnie politykiem. Ja patrzę bardziej na motyw i w tym punkcie uważam, że nie jest to do końca jasne. Tylko tyle.
Zwróć proszę uwagę, że Wyborcza kompletnie zarzuciła już interpretację, że to TVP doprowadziła bezpośrednio do zabójstwa. Dlaczego? Przez wywiad Onetu.
jeśli zabójca krzyczy że zabija za to że prześladowała go PO to co to znaczy ?
Opcje są co najmniej dwie: że motywy zabójcy są polityczne lub że zabójca jest psychicznie chory.
Oczywiście kolejna opcja to połączenie dwóch poprzednich i brutalna konstatacja, że na miejscu p. Adamowicza mógł się znaleźć każdy polityk.
Dlatego też napisałem, że czysto definicyjnie można to podciągnąć pod zabójstwo polityczne - zginął polityk. Brakuje mi ciągle stwierdzenia poczytalności w sensie klicznicznym, ponieważ nawet gdyby Krzysztof W. krzyczał cokolwiek innego (np. to dla ciebie, królowo), to wciąż zabitym byłby polityk.
"na miejscu p. Adamowicza mógł się znaleźć każdy polityk" - Biorąc pod uwagę, że morderca krzyczał przeciwko PO, to rozumiem, że masz na myśli "każdego polityka" wskazanego jako "wroga" przez PiS?