Maciej Janowski - historyk, zajmuje się dziejami Polski i Europy Środkowej w XIX w.
Jaką rolę odegrała szlachta w historii Polski? Trudno o pytanie bardziej kluczowe dla naszych dziejów. Szlachta stanowiła kilka procent ogółu ludności: obliczenia różnych badaczy są odmienne, ale panuje zgoda, że w przedrozbiorowej Rzeczypospolitej odsetek szlachty w społeczeństwie należał do najwyższych w Europie. Choć szlachta jako odrębny stan od dawna nie istnieje, jej dziedzictwo, często skarykaturyzowane, pozostaje w jakiś pośredni sposób widoczne w polskiej kulturze.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A co do doli chłopa. Szukając swoich chłopskich przodków na Górnym Śląsku byłem w stanie dotrzeć do 1691 r. (data ślubu). Wtedy był austriacki. W pruskim dane były jaszcze bardziej precyzyjne. A powszechne szkolnictwo na tych terenach zostało wprowadzone w 1765 r. Proszę porównać z 23% analfabetów w Polsce po drugiej wojnie światowej. Ciekawe, jak daleko będę mógł się cofnąć, szukając chłopskich przodków z Podkarpacia.
A gospodarka w Polsce szlacheckiej? Spuśćmy na to zasłonę milczenia. Kto budował miasta i fabryki w Królestwie Polskim? Szlachta, czy może jednak trzeba było sprowadzać fachowców z Niemiec, Francji i innych państw Zachodu? Przykro mi, ale nie widzę żadnych pozytywów w tej warstwie społecznej. Były jednostki, przed którymi chylę czoła. Ale ci pojedynczy ludzie to nie cała warstwa społeczna.
<<< Proszę porównać z 23% analfabetów w Polsce po drugiej wojnie światowej. >>
Gwoli ścisłości, najprawdopodobniej było mniej niż 15%.
Pozdrawiam
Taki drobiazg o którym nie uczą w szkole. Po pierwsze armia szwedzka to była armia złożona głownie z Niemców, weteranów Wojny Trzydziestoletniej. Nie tyle zaciężni co nie mający się gdzie podziać i co ze sobą zrobić wygnańcy ze spustoszonej straszliwie Rzeszy. Dwa, król szwedzki wkroczył do Polski ogłaszając iż nie prowadzi wojny z Rzecząpospolitą, a tylko z Janem II Kazimierzem nie cieszącym się delikatnie mówiąc szacunkiem współczesnych i że to sprawa wyłącznie między krewnymi. Szlachcie zaproponował neutralność i nietykalność majątków oraz zachowanie przywilejów, a także po rozprawieniu się Janem Kazimierzem doprowadzenie do zwycięskiego końca wojny z Moskwą (bo o tym że się toczyła równolegle ciężka i krwawa to waszmość chyba wiesz?). Mołdawią przestrzeliłeś kompletnie, to była zupełnie inna sytuacja, tak samo jak i w reszcie spraw. Operujesz stereotypami, które już dawno upadły w poważnym dyskursie historyków.
I to głównie wśród starszego pokolenia, bo młodsze zostało w całości objęte obowiązkiem szkolnym.
Jeszcze bardziej? Nie da się...
Zapraszam do Rosji.
Ależ szlachta rusińska jak najbardziej istniała i, co więcej, była jedną z kluczowych warstw rządzących rzeczpospolitą. Tyle że po prostu szybko się spolonizowała w sensie kulturowym...
I to było jedną z przyczyn upadku Rzeczpospolitej. Wynarodowienie i przechrzczenie się na katolicyzm elit mniejszości narodowych. Mało kto dziś pamięta, że Polacy w Rzeczpospolitej byli największą ale także mniejszością. Większości nie było. Ale w pewnym momencie zaczęli się jak ta większość zachowywać co doprowadziło do rozpadu państwa. Gdy do naturalnych niechęci wynikających z różnic narodowościowych doszły religijne oraz społeczne i ekonomiczne Rzeczpospolita stała się beczką prochu, do której wystarczyło przyłożyć lont. W Polsce takim podpalaczem okazał się kościół katolicki i wykonawca jego woli Zygmunt III Waza, który był pierwszym królem, który złamał przesięgę koronacyjną przestrzegania praw mniejszości.
pomyłkowo cię +.Jezuici to była najbardziej postępowa sekta w religii.Odłam.Szkoda że to oni się określili szlachtą kościoła.Bowiem przez to wyszło tak jak KACZYŃSKIEMU WKRÓTCE SIĘ PRZYTRAFI A w innych krajach np.Husjnowi,Kadafiemu,Stalinowi.
Rozmawialem z dezerterem z Verchmachtu ,otóż jego ocena przegranej przez HITLERA to była powszechna zdrada,jego ideałów.i to tam wysoko w samym dowództwie.Dezerter był szeregowym kierowcą ciężarówki w wojsku..
Otóż należałoby nowym ,młodym i głupim Narodowcom przypomnieć o masowych dezercjach z wojska.
A znaleźli redemptoryści.
Naród bez Sancza Pansy też nie ma sensu. To działa w obie strony.
Sancho Pansa dałby sobie radę bez tego przygłupa.
Artykuł jest ciekawy, ponieważ wskazuje dość obiektywnie na drugą stronę. Tak powinniśmy patrzeć na historię, unikając tak modnych ostatnio jednoznacznych "biało/czerwonych" ocen. Zaś dyskurs historyczny lepiej dla nas, żeby szedł w kierunku : jak możemy dokonać transformacji teraz wykorzystując to jacy byliśmy kiedyś. Nie staniemy się nagle Niemcami, Szwajcarami czy Szwedami ale możemy się stać z czasem lepszymi mieszkańcami tej pięknej ziemi na której przyszło nam żyć.
Odpowiem przewrotnie - ależ skąd! Światła, szlachecka myśl polityczna została zneutralizowana i zdominowana przez idee chłopskie i mieszczańskie, wspierane przez duchowieństwo. To właśnie te stany miały największy wpływ na upadek Rzeczpospolitej a nie obwiniana o wszystko szlachta!
Człowieku zastanów się nad logiką w tej wypowiedzi.Gdyby była tak dobra i potrzebna w rozwoju szlachta ,potrzebna ,użyteczna społecznie to by nie musiała upadać.Wyczarterowanym samolotami tuż przed wybuchem bo w LIPCU 1939 wywieźli swoje skarby oraz rodziny i dzieci .Oczywiście że były jednostki wybitne wśród POLSKIEJ szlachty w przeszłości, były jednostki wybitne wśród Polskich księży także i wybitne w kościele dzieci szlachty ubogiej .Ja znam takie myślenie dotknęło mię to w latach 80 ubiegłego wieku że uważałem że wszystko co osiągnęliśmy i to co mamy to dzięki szlachcie i że to ona była opiniotwórcza i utrzymywała pamięć o POLSCE.ALE wyleczyłem się z tej dolegliwości ,i wiem że w naszym rozwoju szlachta była tylko epizodem , sprzedawczyki i ziemiaństwo także było tylko epizodem i tu Ci wskazuję kierunek