Stanisław Poniatowski królem Polski, a Pelé debiutuje na boisku. Co jeszcze wydarzyło się 7 września?

7 września 1911 r. Poeta za kraty

Guillaume Apollinaire został niesłusznie aresztowany pod zarzutem kradzieży z Luwru "Mony Lisy" Leonarda da Vinci; osadzono go na tydzień w paryskim więzieniu La Santé. 31-letni wtedy francuski poeta polskiego pochodzenia (nazywał się naprawdę Wilhelm Apollinaris Kostrowicki) stał się podejrzanym, bo powiedział raz, że "Luwr trzeba spalić", a do tego wcześniej jego sekretarzem był pewien belgijski oryginał, który istotnie kradł obiekty z Luwru. Prawdziwym złodziejem okazał się pracownik muzeum Vincenzo Peruggia, który twierdził, że chciał przywrócić obraz Włochom, tam też go wywiózł. Został schwytany, w styczniu 1914 r. arcydzieło wróciło do Francji.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Aleksandra Sobczak poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Rycyna - Walter White lubi to
    już oceniałe(a)ś
    0
    0