Jak pogodzić dwie pamięci? Pamięć Niemców o 12 latach nazizmu jest pamięcią sprawców, a Polaków - pamięcią ofiar.

XXI wiek uwidocznił rozdźwięk między uniwersytecką humanistyką a praktykowaniem jej idei, między przestrzenią naukową i przestrzenią publiczną. Kiedy rośnie liczba państw znajdujących się na drodze do autorytaryzmu, do głosu dochodzą populiści, radykalnie nacjonalistyczne partie i ruchy społeczne, narasta przemoc i przyzwolenie na nią, postępuje podmywanie wartości Unii Europejskiej, nie da się nie zauważyć bezradności nauki. Warto więc poszerzyć refleksję wokół roli humanistyki zaangażowanej i możliwości jej sprawstwa w obronie wartości demokratycznych.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nie mam problemu jako Polak z akceptacją moich stron rodzinnych (Prusy Wschodnie) jako dziedzictwa niemieckiego i polskiego. Nazizm w ich historii to tylko kilkanaście lat, znaczących oczywiście, ale nie przesłaniających pozostałych kilku stuleci.
    @piotr.nowy
    Kiedyś podobny tekst o tym, że nazizm to tylko drobny element w ponad tysiącletniej historii narodu niemieckiego wygłosił polityk z AfD. Był niewyobrażalny skandal.
    już oceniałe(a)ś
    3
    7
    @L.A.
    Twój przedmówca bynajmniej nie napisał "drobny element."
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @L.A.
    Nie napisałem, że drobny, tylko że znaczący. Takoż samo polski antysemityzm nie jest drobny, a znaczący. Podobnie postępowanie polskiej szlachty z Rusinami, o czym pisze Daniel Beauvois w "Trójkącie ukraińskim", nie było drobne, a bardzo znaczące. Czy Pana zdaniem mamy z powodu nazizmu zakopać Kanał Oberlandzki, zburzyć pałace i zaporę w Pilchowicach na Dolnym Śląsku, rozebrać zamek w Łagowie? Wyciąć resztę drzew w zdewastowanych parkach podworskich? Zniszczyć do cna nędzne pozostałości cmentarzy ewangelickich? Spalić skansen w Olsztynku, bo założyli go Niemcy? Zaorać drogi i wytyczyć nowe? Zapomnieć o Kancie, Herderze, Hauptmannie? Niechże się Pan zastanowi. Ludzie przemijają, zostaje ziemia, lasy, jeziora, groby, architektura.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @piotr.nowy
    Proszę nie robić ze mnie niemcożercy. W polskiej liberalnej narracji dostrzegam po prostu tendencje do relatywizowania niemieckich zbrodni w stopniu, który dzięki Bogu, wciąż nie jest jeszcze akceptowalny w samych Niemczech.
    Prof. Bartoszewski stwierdził kiedyś, że niemiecka historia to naprzemienne okresy sadyzmu i masochizmu, po czym dodał, że w naszym polskim interesie jest by obecny okres masochizmu trwał jak najdłużej. Tylko tyle.

    A propos profesora Trąby, jest współautorem 4 tomowego zbioru esejów Polsko niemieckie miejsca pamięci. Fantastyczne kompendium wiedzy na temat relacji polsko-niemieckich. Gorąco polecam.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @piotr.nowy
    Jeśli jesteśmy ludźmi myślącymi, potrafiącymi rozróżniać różne aspekty życia,
    to w przypadku kiedy jakiś zły polityk (dyktator) czyni nam bezpośrednio zło,
    a następnie przejmujemy jakieś dobra należące do wyznawców w jego narodzie,
    które sprawiają poprawę bytu naszego, to nie możemy całego jego narodu uważać
    za zło, bo jest to nie logiczne. Oskarżać możemy tylko bezpośredniego sprawcę zła,
    oraz osoby z nim współpracujące, które działały w celu uzyskania bezpośredniego
    zysku z tej działalności. Takie samo zło odbywa się i w naszym narodowym gronie,
    gdzie jedna grupa niszczy inną grupę która nie chce się podporządkować dyktaturze.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @piotr.nowy
    Drobny element .... rozpętanie wojny i w jej wyniku śmierć milionów ludzi ?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @L.A.
    No, akurat ten tekst wywylal skandal, bo byl wygloszony w zupelniem innym kontescie. AfD (tak, ta partia, ktore j przdstawicieli PiS do Polski zapraszal jeszcze niedawno) chce od lat ograniczenia w progamie szkolnym czasów III Rzeszy. Tak pod haslem dosc pedagogiki wstydu". Co innego twierdzic, ze nie nalezy na Niemcy patrzec tylko przez pryzmat 13 lat nazizmu, a co innego, ze ten nazizm powinien byc zapomniany, bo to tylko 13 lat.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    " pozostał naród który musiał stawić czoła uzasadnionemu oskarżeniu o ludobójstwo jakiego historia dotąd nie znała".... można o tym dyskutować: wielki głód na Ukrainie podchodzi pod ludobójstwo, a łagry Stalinowskie nie były bardziej humanitarne niż Hitlerowskie obozy koncentracyjne. I jeżeli chodzi o liczby ofiar to Stalin nie ustępuje Hitlerowi. Ale historię piszą zwycięzcy, a to Stalin do nich należał.
    @marekpoplawski
    100/100
    I dziś Polska upomina się by niepokoić zmarłych i wyciągać ich resztki z grobów.
    A co z mordowanymi oficerami przez Stalina?
    A co z bohaterami spod Monte Casino? Tam całkiem spory cmentarz.
    No, a we Lwowie jest cmentarz Orląt. Dlaczego ich pozostawiać w spokoju?
    Nie rozumiem potrzeby likwidowania dawnych grobów i szukania im miejsca właściwego.
    Czy nie lepiej postawić tam pomnik upamiętniający zdarzenie?
    Bo w tym działaniu widzę pewną analogię do zachowań niejakiego Kaczyńskiego, który każdego 10 dnia miesiąca idzie "czcić" brata. A że przy okazji zachowuje się jak prostak, to uchybia wszystkim, którzy zginęli.
    I nie widzę w tym żadnej żałoby, a szukanie sposobności by na kościach zmarłych robić karierę.
    Fałsz i obłuda są paskudne.
    A kłamstwa, przemilczenia, niedopowiedzenia lub zmiany "na swoją historię" są najpaskudniejsze i szkodliwe
    już oceniałe(a)ś
    19
    4
    @M.K.Zet
    W tek samej GW jest wzmianka o Fryderyku II, ktory ograniczyl okres załoby ze wzgledu na koszty uroczystosci. Rodzenstwo mozna bylo opłakiwac do 3 miesięcy, a wìec bylyby tylko 3 miesięcznice :-)
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @M.K.Zet
    Nie niepokoić. Chodzi o godny pochówek, to wszystko.
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    @marekpoplawski
    Lenin, Stalin, Mao, oni wszyscy wymordowali takie miliony, że w dziejach świata nikt ich jeszcze nie prześcignął.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @marekpoplawski
    Można, ale po co? Jaki sens ma relatywizowanie zbrodni hitlerowskich?
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @L.A.
    Holokaust to jednak cos innego niz "normalne" ludobojstwo. Szkoda, ze tego nie rozumiesz. Roznice sa ewidentne.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @antoninus2
    To akurat chyba nie do mnie uwaga.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @L.A.
    To mialo byc do Marka. Przepraszam
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Podobnie działo się w Katowicach - teraz dopiero mówi się o ich twórcach i lokalnej historii. A przecież to był świat dwujęzyczny, wielokulturowy! I tak na przemian niszczono albo pozostałości po jednej, albo innej... Wielość - to przecież bogactwo!
    @entasis2 - to mój nick!!!!
    Trzeba było to powiedzieć ludziom świeżo po wojenie
    już oceniałe(a)ś
    6
    6
    @Rotwang!
    Po wojnie nikt tak nie mówił, ale teraz jest prawie 80 lat później.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    "Czy można było oczekiwać wówczas innej postawy"? Można było. W latach 70tych widziałem stosy płyt nagrobnych na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu. Marmurowe, z " gotyckimi" napisami. Te groby mozna było zostawic, było miejsce na rozbudowe cmentarza. Żal mi było tych zabytkowych nagrobków.
    A profanacja zwłok i zdemolowanie mauzoleum marszalka Bluechera w Krobielowicach? Dokonali tego Rosjanie, ja rozumiem ze nienawidzili hitlerowców, ale Bluecher byl sojusznikiem Rosji w wojnie z Napoleonem. My zreszta przyłaczylismy sie, niszczac napis w mauzoleum. Ojciec mi opowiedzial, ze przetrwało we Wrocławiu popiersie podpisane Suarez. Po latach ktos sie zorientował, że nie byl to Hiszpan ale mieszkaniec Świdnicy - i popiersie zniknęło :-)
    @przemek05
    Może nie Suarez ale Svarez - ojciec Allegemeines Landrecht - wybitnej kodyfikacji opartej na idei prawa natury, podobnej w duchu do austriackiego ABGB. Jeden z kroków milowych w rozwoju kultury prawodawstwa. Troche zapomnana kodyfikacja, bo w znacznej mierze zastąpiona przez BGB (w wyniku zjednoczenia Niemiec w 1870 r.), ale też trochę epigoniczna, bo reglamentująca i troche utrwalająca społęczeństwo stanowe - w dobie trwajacej już rewolucji francuskiej. Nie zmienia to faktu, że była to chyba pierwsza kodyfikacja regulująca prawem pisanym ogół stosunków społecznych - i w tym znaczeniu prawdziwy pomnik europejskiej kultury prawniczej. A pomnik Svareza, mocno związanego Wrocławiem (egzamin prawniczy we Wrocławiu i początek kariery zawodowej, reorganizacja administracji Prownicji Sląskiej)), dobrze by pasował do miasta (tak samo do Świdnicy). Może przed gmachem Wydziału Prawa?
    już oceniałe(a)ś
    27
    0
    @Ritmo
    dałbym dwa plusy :)
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @przemek05
    Zgoda, można było. W mojej małej mieścinie na Pomorzu próbowano nawet zachować niemiecką nazwę miejscowości nadając jej jedynie bardziej słowiańskie brzmienie, choć ostateczne zwyciężyła obca regionalnie nazwa narzucona przez ludowego komisarza.
    Można było, bo w jedynej w tej miejscowości szkole w latach 70-tych był nauczyciel, który trochę poza programem, ale w ramach lekcji opowiadał, gdzie stała synagoga (i dlaczego nie ma po niej śladu; dzisiaj na tej działce stoi „Dino”), a gdzie drugi kościół, bo ewangelicki ma się rozumieć zajęli katolicy. Pokazywał miejsca, w których przetrwały ślady niemieckie. Potrafił nawiązać kontakt z niemieckimi rodzinami wywiezionymi nad Ren. A owocem tych starań była książka o historii miejscowości „Dzieje miasta i gminy…”, która ukazała sie w 2014 r. głównie dzięki staraniom Polaków, którzy zalewie 1 pokolenie spędzili na tej ziemi, ale potrafili to miejsce docenić.
    już oceniałe(a)ś
    11
    3
    @Flying_Circus
    Niemiecki i żydowskie cmentarze po wojnie niszczono prawie wszędzie. W Białymstoku urządzono w tym miejscu park. W Warszawie na Bródnie pozostał lasek - macewy gdzieś wywieziono, chyba na budowę jakiś dróg. I tak w wielu miejscach. Z pomników na ziemiach zachodnich wykuwano niemiecki napisy - tak było np w Szklarskiej Porębie...
    Dlaczego to się działo? Moim zdaniem to skutek silnego nacjonalizmu, który powoli się nasilał w Europie od końca XIX wieku, eksplodował w latach '30 i w czasie wojny i nie wygasł po wojnie. W końcu pod koniec lat '30 zniszczono w Polsce setki kościołów prawosławnych i grekokatolickich, sekowano praktycznie wszystkie mniejszości narodowe. Komuna, która wtedy doszła do władzy, była w wielu swoich frakcjach równie nacjonalistyczna. Taki był wówczas trend chyba w całej Europie a na pewno w w Europie Wschodniej. Np gdzieś 1948-50 rozwiązano praktycznie wszystkie organizacje żydowskie, zakazano nauki języka niemieckiego, wysiedlono Ukraińców z południa Polski, potem wyrzucano Żydów z Polski itd. To samo działo się w Czechosłowacji i wielu jeszcze miejscach.
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    @kociol
    IMHO komuna w Polsce miała charakter zbliżony do onr
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @przemek05
    Zaraz, zaraz.
    To stare groby niemieckie mają zostać a polskie mają 20 lat 'życia' i bez opłat znikają?
    już oceniałe(a)ś
    7
    8
    @Flying_Circus
    >W mojej małej mieścinie na Pomorzu próbowano nawet zachować niemiecką nazwę
    Zaraz, zaraz, czy możesz potwierdzić że przed niemiecką nazwą ta mieścina nie miała słowiańskiej nazwy?
    Podaj nazwę mieściny i zobaczymy.
    Zobacz, jest Bautzen a do drugiej połowy XIX wieku miał słowiańską nazwę Budyšin.
    już oceniałe(a)ś
    5
    6
    @Tytka
    "do drugiej połowy XIX wieku miał słowiańską nazwę Budyšin"
    Dla mieszkających tam Serbołużyczan dalej ma.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @kociol
    Taki był przepis. Władze PRL nakazały usuwanie wszelkich pozostałości po niemieckich mieszkańcach w postaci napisów, pomników itp.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @Tytka
    Daj spokój. To jakiś mały "Kazio" marzyciel.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @Tytka
    Bywało. Na Pomorzu wiele wsi zakładali niemieccy osadnicy bo to były ziemie stosunkowo mało zaludnione.
    Sporo wsi zakładano na pniu (te z końcówką -hagen np).
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @Tytka
    Oj, masz rację, przepraszam. W akcie lokacyjnym z listopada 1354 r., wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego Winrych von Kniprode (przywilej lokacyjny nadali Krzyżacy) wyraźnie kazał zanotować: -unsir stat Chrząszczyrzewoszyce...-
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @udet1124
    "...dlaczego wysiedlono Ukraincow z południa?..."

    To stale ten sam problem. Nacjonalizm ukraiński, który był pewnie jeszcze bardziej agresywny niż polski (im dalej na wschód tym gorzej), postanowiono zwalczyć nacjonalizmem polskim i tak rozproszyć Ukraińców, by znikli jako mniejszość narodowa w Polsce. Z resztą z pozostałymi w Polsce Niemcami zrobiono to samo, choć nieco innymi środkami np zakazano nauki języka, wprowadzono takie programy nauczania, by przekonać ich do tez władców PRL o 1000 letnich polskich Ziemiach Zachodnich. Właściwie każdą mniejszość tak potraktowano. I efekt był: 95% ludzi teraz to etniczni Polacy. Może dlatego tak się boimy masowej imigracji.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @muchomor_krolewski
    No i co z tego.
    Lepiej wytłumacz czytelnikom czemu Niemcy nadali temu miastu germańską nazwę.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    @Ritmo
    Przed Wydziałem Prawa troszkę mało miejsca, ale może przed budynkiem dawnej Rejencji Prowincji Śląskiej (obecne Muzeum Narodowe)?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Ritmo (Może przed gmachem Wydziału Prawa?):

    pomnik stał przed Filologią Polską (przed 1945 jakiś pruski sąd), więc raczej tam, szczególnie, że placyk tamże nosił również jego imię.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @dupek (IMHO komuna w Polsce miała charakter zbliżony do onr):

    w zasadzie chyba nawet miała oenerowy skład, bo ci popierający obóz londyński i AK odpadali, jako, że komuna ich ustawowo niemal prześladowała, zostawał więc tylko "zdrowy, ludowy element" plus nieco tzw. Żydów, ale to jakieś resztki, bo jednak większość, jak przeżyła okpację i późniejsze pogromy, to starała się jak najszybciej czmychnąć stąd; i chyba tylko nielicznych można uznać za autentycznych, większość to byli ludzie zasymilowani, jak się wydaje; ci często na kierowniczych posadach na samej górze (bo na więcej nie starczało); ale generalnie był to jednak ONR, co wydało się w 1968.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Tytka (To stare groby niemieckie mają zostać a polskie mają 20 lat 'życia' i bez opłat znikają?):

    te katolickie to faktycznie były bez szans, ale na tzw. "ziemiach odzyskanych" z połowa cmentarzy (a może nawet "większa połowa") to były cmentarze ewangelickie i te przerobiono za pomocą buldożerów na parki; a były to czasem obiekty z grubsza tej wartości co np. stary cmentarz żydowski we Wrocławiu (który przetrwał z powodu jednego swojego lokatora, niejakiego Lassalle'a), więc przynajmniej w części można by było je ocalić;

    osobny problem, to los mienia gmin ewangelickich (i bardziej generalnie, nie katolickich), których nacjonalizacja mienia III Rzeszy przecież nie obejmowała.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Niech żyje przyjaźń polsko - niemiecka !
    już oceniałe(a)ś
    33
    2
    Nareszcie jakiś ciekawy artykuł dla inteligencji w Wyborczej.

    Prawdziwa rzadkość, tym bardziej doceniamy.
    już oceniałe(a)ś
    28
    3
    Nic nie tlumaczy niszczenia grobów. W Koszalinie na niemieckich grobach zrobiono park i amfiteatr, w innych miastach też nie było lepiej. To było barbarzyństwo którego nie da się wytłumaczyć.
    @alex-mar
    >Nic nie tlumaczy niszczenia grobów

    Brak opłaty po 20 latach.
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    @alex-mar
    W Wielowsi koło Tarnowskich Gór jest kirkut założony w XVII. Cmentarz ten przetrzymał hitlerowską okupację.
    Sporo macew zniszczyli dopiero polacy po roku 2000 podpalając przy nich ogniska do spowodowało zniszczenie napisów.
    Ot, polska kultura.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @alex-mar
    Bibliotekę. Amfiteatr jest tam gdzie była strzelnica.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    >> Zarówno z nakazu władz, jak i własnej inicjatywy niszczono mienie poniemieckie.

    To przesadne uproszczenie. Wyobrażam sobie swoich dziadków, którzy po wojnie nagle musieli się przemieścić. Za Bugiem zostawili "gospodarkę", wraz z tym wszystkim co było im znane. Nie tylko tak wzniosłe rzeczy jak krajobrazy, drzewa, pola, strumyki, sąsiedzi i słońce, czy chociażby groby bliskich, w tym grób swojego zmarłego zaraz po urodzeniu syna, ale także meble czy wszystkie te rzeczy, których nie byli w stanie zapakować i ze sobą zabrać.

    Dostali wówczas dwupokojowe mieszkanie w Krakowie. W środku zapewne zastali wszystko to, czego nie rozszabrowano od chwili, gdy poprzedni mieszkańcy to mieszkanie opuścili, do momentu, gdy je zajęli. To dość oczywiste, że pierwsze co w takiej sytuacji się robi, to wyrzuca wszystko to, co jest niepotrzebne. Na śmietniku wylądowały wszystkie zdjęcia, dokumenty czy inne osobiste rzeczy poprzednich lokatorów. I chociaż dziadkowie byli ledwo piśmienni, to i ja, chociaż mam wyższe wykształcenie, podobnie bym postąpił. Bo i po co mi artefakty obcych mi ludzi?

    Myślę, że ten mechanizm zadziałał także na Ziemiach Odzyskanych. Ludzie nie wyrzucali z nowo zajętego domu zdjęć dlatego, że przedstawiały Niemców. Wyrzucali je dlatego, że przedstawiały obcych im ludzi. Wyrzucano cudze świadectwa szkolne, bo jaki można zrobić z nich użytek. Wyrzucano często książki, bo w jakim celu trzymać w domu książki w języku, którego się nie rozumie, często samemu będąc ledwo piśmiennym.

    Nie neguję rzecz jasna tego, że "odniemczanie" przestrzeni odbywało się programowo z nakazu władzy. Ale to dotyczyło przestrzeni publicznej. W przypadku przestrzeni prywatnej to "odniemczanie" jest po prostu skutkiem ubocznym przesunięcia się naszych granic na zachód.
    @kr_okodyl
    Na ziemiach wyzyskanych, czasem wynosili te graty na strych.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @udet1124
    Rodzina chłopska zza Buga dostała przydział na mieszkanie w Krakowie? Po kim? Po Żydach?
    Repatriacja odbywała się w sposób zorganizowany i pociągi z ludźmi z kresowych wsi i ich dobytkiem kierowano do konkretnych miejscowości na Ziemiach Odzyskanych (jak je wtedy nazwano). Gospodarze dostawali stosowne do pozostawionego mienia poniemieckie gospodarki, biedota, która zjeżdżała się także z innych regionów Polski (np. kieleckie, Podkarpacie) trafiała do majątków junkierskich, z których porobiono niebawem PGR-y.
    Mieszczan ze Lwowa kierowano do Wrocławia itd.
    Film "Sami swoi" nie jest zmyśloną bajką, choć to też wspaniała komedia...
    Kiedy moi krewni z Kresów dotarli na miejsce swojego przeznaczenia, zastali domy już wyszabrowane przez Polaków z tzw. Centrali, choć był dopiero maj 1945 i akurat zdobyto Berlin.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @littlebigfoot
    >> Rodzina chłopska zza Buga dostała przydział na mieszkanie w Krakowie? Po kim? Po Żydach?

    Podejrzewam, że właśnie po Żydach, jakkolwiek dziadkowie nigdy na ten temat nie rozmawiali, ani ze mną, ani ze swoimi dziećmi, ani z innymi wnukami.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @littlebigfoot
    Moja mama, która zostawiła willę z dużym ogrodem we Lwowie, została przesiedlona do Gdańska, gdzie dostała pokój w mieszkaniu podzielonym na kilka kwater. Potem, kiedy starała się o jakieś zadośćuczynienie, mogła otrzymać niewielkie gospodarstwo na ziemiach odzyskanych, czego nie przyjęła (była urodzona i wychowana w mieście, nie znała się na roli). Powiedziano jej, że skoro odmówiła, nic jej się nie należy. Nie zwrócono też aktu własności.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0