Kiedy facet oskarżony o kierowanie dużą grupą przestępczą, handel narkotykami na wielką skalę i zlecanie zabójstw cytuje filozofów, media natychmiast o tym piszą.
W relacjach z procesu przestaje być ważne, co „napsocił" i co mu się w związku z tym od prawa należy, a na pierwszy plan wybija się jego niezwykłość; to, że mimo zła, które wyrządził społeczeństwu, szanuje pisarzy i chętnie sięga po książki. Jak mawiał porucznik Colombo, aresztując piosenkarza zamieszanego w zabójstwo: „Przecież człowiek, który tak pięknie śpiewa, nie może być do końca zły".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Żeby sobie poprawniczyć. Tak cecha naszych czasów.
Prawnicy nie zajmują się oceną dowodów, tylko robią sobie zawody, kto lepiej wykaże triumf prawa nad racjonalnością.
Nietsche i Rand, ho ho, toż to poziom licealisty wybierającego się na filozofię! Brawo, jeszcze młody jest, to sobie teraz poczyta dalej.
Papuga też potrafi ładnie powtarzać słowa (bez zrozumienia).
Cała ta teza o mafiosie intelektualiście bo coś tam przeczytał, nauczył się i zacytował z pamięci... A jako riposta - wzruszenie ramionami. Faktycznie tytan intelektu.
OK, wiem, że to znacznie więcej niż nasi rodzimi Masa czy Kiełbasa :-), ale żeby od razu robić z niego intelektualistę? Tak, tak, temat ładnie się sprzedaje :-)
Jaki masz dowod, ze czytal bez zrozumienia; chyba sadzisz po sobie. Ksiazki sa rowniez po to, aby uksztaltowac glupich i zlych na bardziej przydatnych w spoleczenstwie.
Potem zabłyśniecie na sali...
... tylko oby po właściwej jej stronie.
Wcale się nie bawi. Ta opowieść to takie bieda-opowiastki dla naiwnych.
Do kanału z takim literaturoznawcą :)