Bogatym zabierał, ale biednym niczego nie dawał. Nie grabił ich tylko dlatego, że niczego cennego nie mieli.

Z prof. Stanisławem Sroką rozmawia Andrzej Brzeziecki

Andrzej Brzeziecki: Co roku w sierpniu w Terchovej na Słowacji odbywa się międzynarodowy festiwal muzyczny Janosikowe Dni. Kogo tu upamiętniać – zbója i rzezimieszka?

Prof. Stanisław Sroka: To jest nawet największy festiwal muzyczny na Słowacji, bo tam Janosik jest traktowany jako bohater narodowy…

Powiedzmy od razu – Janosik nie był Polakiem.

– Był Słowakiem, urodził się właśnie w Terchovej w 1688 r., a na chrzcie otrzymał imię Juraj, czyli Jerzy, o czym w Polsce się nie pamięta. Juraj Janosik jeszcze w czasach komunizmu był kreowany na słowackiego bohatera z ludu, który walczył o niepodległość Słowacji z Węgrami i Habsburgami.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "całkiem przeciętny zbój, dokonujący przeciętnych napadów"

    Czyli typowy wyrobnik
    Przeciętniak o ograniczonych horyzontach, ale za to z bogatą kartoteką kryminalną
    U Prezesa by zrobił karierę, bo Prezes takich lubi - lubi mieć na nich haka

    A chyba nikt nie kojarzy się bardziej z hakiem, niż Janosik...
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Chyba nie znasz znaczenia słowa wyrobnik
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    @Lolek13@
    Za wikipedią: WYROBNIK: "ktoś, kto wykonuje jakąś pracę bez zaangażowania i TALENTU"
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Nonsens, haki to zasadniczy składnik polityki kształtowania kadr przez paranoika oraz przez zero. Tych pajaców demolujących Polskę, z trwałym, niemałym poparciem elektoratu i episkopatu.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    Widać, że Janosik niewiele różnił się od przeciętnego pisowskiego działacza w spółce skarbu państwa. Jeśli komuś coś daje, to najwyżej haracz, ale nie żupanowi, tylko szefowi swojej partii.
    już oceniałe(a)ś
    23
    2
    Czy mnisi z Mogiły wiedzieli o ciemnych interesach? Nie zdawali sobie sprawy tak jak w wiekach późniejszych...
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    Mam dwie uwagi. Po pierwsze to, że Janosik opuścił powstanie Rakoczego, nie ma w ogóle związku z walką o wyzwolenie Słowaków, bo to było powstanie węgierskie przeciwko władzy Habsburgów, a nie słowackie. W propagandzie, zarówno czechosłowackiej jak i polskiej, nacisk był skierowany na walkę klasową a nie narodową, a przynajmniej ta pierwsza była ważniejsza.
    Po drugie stwierdzenie zawarte w tytule, że Janosik nigdy nie był w Polsce jest chyba tylko po to, aby zadziwić nieświadomą pochodzenia tego zbója, gawiedź. Tego czy Janosik był, czy nie był w Polsce, oczywiście stwierdzić się nie da, bo paszportów ani ewidencji na przejściach granicznych nie było. Niemniej jednak mieszkając tuż obok granicy Rzeczpospolitej, trudno zakładać że nigdy w Polsce nie był, skoro wiadomo, że w tych bandach byli ludzie z nawet odległych krain.
    @Fobos
    Na pewno musiał być na zakupach w biedronce, bo mamy taniej.
    już oceniałe(a)ś
    20
    1
    @sadul
    To oczywiste. Grabił euro na Słowacji, a następnie wydawał je w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    Tu ru, turururu
    Tu ru, tu ru ru ru ru ruuuu
    (melodia z serialu "Janosik")
    już oceniałe(a)ś
    16
    1
    W czasach Janosika nie było "obywateli", szanowny Panie Profesorze. Byli poddani. Obywatele pojawili się w republikach, i to po 1789 roku (więc nie dotyczy to "Rzeczypospolitej"). Tak samo nie było "państwa węgierskiego". Było państwo węgierskiego króla (o ile faktycznie był wówczas taki król - do sprawdzenia). To są subtelne, ale ważne różnice.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    " to że dawał łupy biednym to legenda "..." ja zabieram bogatym i biednym daję....bierze dziesięć procent...tak się wam tylko zdaje"...
    @marekpoplawski
    i balecik...
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Przede wszystkim Janoszik, a nie Janosik. Po słowacku: Juraj Jánošík. A po węgiersku (w jego czasach dzisiejsza Słowacja była częścią Węgier) Jánosik György. W języku węgierskim (w którym zapewne odbywał się jego proces) "s" czyta się "sz" i odwrotnie i stąd to nagminne przekręcanie jego nazwiska w polskojęzycznych publikacjach. A Janoszik brzmi mniej po polsku.
    @ex-terra
    Tak czy sziak Prezeszik by go lubił!
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @ex-terra
    Bo po polsku by był Janoszyk.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @ex-terra
    O Kartezjuszu też mówisz wyłącznie Descartes? Wiesz coś, że słowacka chłopka nazywała swojego syna po węgiersku?
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @woziwoda
    Po słowacku też Janoszik. Słowacka chłopka nazwała go Juraj, Janoszik to nazwisko, które Węgrzy zapisali w dokumentach według zasad pisowni swojego języka.
    Spolszczanie polskich nazwisk na siłę daje czasem komiczne efekty, w rodzaju Jan Wilkołaz Goethe.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @ex-terra
    Wilczychód.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @muchomor_krolewski
    Po polsku (w góralszczyźnie) byłby raczej Janicek.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0