Gdy w powieści Orhana Pamuka kwestia epidemii urasta do sprawy narodowej i podsyca nastroje nacjonalistyczne - czyli jak Polak pomaga Turcji

Dawniej mówiono, że granicę cywilizacyjną między Europą a imperium osmańskim, które jest w tyle o dwieście lat, stanowi tak naprawdę nie Dunaj, lecz dżuma.

Teraz jednak dzięki panu [Karol Bonkowski] ta granica w dziedzinie medycyny i stosowania kwarantanny znikła

Orhan Pamuk „Noce zarazy"

Pasza Bonkowski to potomek polskiego powstańca, jednocześnie naukowiec, chemik i generał, specjalista do spraw farmacji, higieny oraz inspektor sanitarny. Został wybrany przez noblistę na symbol nowoczesnej medycyny, zachodnioeuropejskiego postępu w trakcie zagrożenia epidemiologicznego – na nim skupia się niechęć muzułmańskiej społeczności wyspy wobec tego, co „obce", i już w jednym z pierwszych rozdziałów Bonkowski staje się ofiarą morderstwa.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Jak widać dzieje polskich emigrantów do Turcji mogą ujawnić jeszcze wiele ciekawych historii.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0