Kazimierz Orłoś: "Moja powieść jest przede wszystkim dokumentem epoki - opisem naszego życia w PRL". Tymczasem podczas lektury "Trzeciego kłamstwa" wkraczamy do znajomej rzeczywistości.

Jego powieść „Trzecie kłamstwo" powstała w niejakiej konspiracji. Decyzją władz z 1973 r. miał zniknąć jako pisarz. Była to kara za wydaną w paryskim Instytucie Literackim powieść „Cudowna melina". Pisarz znalazł się na indeksie, stracił pracę w radiu i redakcji „Literatury", zyskał za to permanentną opiekę SB.

Był budowlańcem; stawiał zaporę w Solinie i elektrownię w Kozienicach. Poszedł więc na budowę tzw. gierkówki. Pracował jako radca prawny, dużo jeździł w teren, a szkice do nowej książki nosił przy sobie. Właśnie o Solinie jest „Trzecie kłamstwo", wydane w Paryżu przez Jerzego Giedroycia w 1980 r. To obraz PRL-u lat 60., z jego grzechami, ale też naiwnymi marzeniami, szarzyzną (chyba że Orłoś pisze o kobietach w różowych halkach siedzących na nadrzecznej plaży), brudem, smrodem, chamstwem i wódą.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Sebastian Ogórek poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    W czasach PRL zbudowano 1,400 szkół, nowoczesnych, ładnych, funkcjonalnych, w pełni wolnej(?) Polsce zbudowano kilkaset kościołów, a edukacją i kultura rządzą fanatyczni idioci, mający oparcie w Kościele.
    @SanTelmo
    nalezy dodac, ze po wojnie odbudowano takze setki kosciolow mimo, ze ludzie mieszkali w ziemiankach....
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @SanTelmo
    Wszystkie te szkoły (Tysiąc szkół na Tysiąclecie) zbudowano tak, by łatwo można było je przekształcić w szpitale, bo takie zadanie przydzielono Polsce w Układzie Warszawskim
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    " nawet tego węgla nie dali na czas"... z dzieciństwa pamiętam atmosferę w domu gdy zbliżał się czas corocznego zakupu węgla na zimę ( a były to zimy gdy szedłem do szkoły przy minus 30 stopping na Podlasiu ). Nastrój w domu był...grobowy , rodzice rozmawiali o czymś półgłosem, tak jakby od tego węgla zależał byt całej naszej rodziny. I zawsze ta wielka radość że węgiel przywieźli...nosiłem go potem wiadrami do piwnicy, całe pięć ton. Dumny I szczęśliwy że wszystko ( jak co roku) dobrze się skończyło.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Wydawałoby się, że wszystko opisane przez K. Orłosia (i nie tylko niego) zostało powszechnie i dostatecznie mocno potępione, wykpione, ośmieszone. Kaczyński jest trochę starszy ode mnie więc lepiej powinien pamiętać wypowiedzi kacyków PRL-u, a on zapamiętał i, okazuje się, że głęboko utrwalił w sobie sposób mówienia i argumentację z tamtych czasów. Być może wspiera się archiwami Jana Pietrzak.
    Pijaństwo, złodziejstwo (w tym tzw projekty racjonalizatorskie) , roz.......j organizacyjny i inne patologie przykryte w Dzienniku TV "propagandą sukcesu". Zmieniło się o tyle, że nie trzeba się trudzić pisaniem jakiś wniosków racjonalizatorskich, wystarczy być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Najpierw rada nadzorcza, potem - jak się ideologicznie sprawdzisz- jakiś zarząd, urząd państwowy (pieniądze mniejsze, ale prestiż i możliwości - ho, ho). Dziennik, o przepraszam - Wiadomości będą wzmacniać pewność siebie i już jesteś tow. Gomółko, Moczarze, Szydlaku, Babiuchu i wielu, wielu innych tow. Kaczyńskim, Sasinem, Suskim, Morawieckim i wieloma innymi. Jak szybko historia zatoczyła ....... kółko.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Ach, te niezapomniane kartki na węgiel, które nie zapewniały, że węgiel bedzie na czas. To kupownie węgla na lewo prosto w wagonów, wieczory przy świetle świec, bo prąd wyłączyli....
    już oceniałe(a)ś
    5
    0