Johann Nepomuk Graf Wilczek był człowiekiem pełnym sprzeczności: arystokratą, ale o skłonnościach demokratycznych, wyzyskiwaczem, który fortunę wydał na cele charytatywne, miłośnikiem tradycji, a zarazem promotorem modernizacji, maniakalnym myśliwym i opiekunem wiedeńskiego zoo.
Jaroslav Hašek opowiadał, że Ziemię Cesarza Franciszka Józefa I odkrył osobiście sam z Bożej Łaski Cesarz Austrii, apostolski król Węgier etc., etc., aby zapewnić swoim umiłowanym ludom bogate kolonie, gdzie można by eksploatować najwyższej jakości lód do produkcji lodów w Wiedniu i Pradze oraz do restauracji i gospód tudzież browarnianych piwnic. Ewentualnie aby także chłodzić nim rozpalone głowy polityków i studzić tak zwane elementy wywrotowe.
Opowieści Haška należy, jak wiadomo, przyjmować z przymrużeniem oka. Pierwsza austro-węgierska ekspedycja w okolice bieguna północnego nie została zorganizowana z łaski Najjaśniejszego Pana czy austro-węgierskiego c.k. ministra skarbu, lecz dzięki pokaźnej dotacji i zaangażowaniu Hansa Grafa Wilczka, właściciela największej kopalni na Śląsku Austriackim, czyli w obecnym Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim, gdzie teraz Czesi powoli już kończą wydobycie węgla.
Wszystkie komentarze
Właściwie Tromsø. Troms to nazwa fylke (województwa), w którym położone jest miasto i gmina Tromsø
Jest inne słowo na tego typu działania? Potem wydawał kasiorę, żeby sprawiać sobie błogostan...