O Rennes-le-Chateau, wiosce w Langwedocji u podnóża Pirenejów, napisano prawie 500 książek i nakręcono wiele filmów. Sprawił to nieżyjący od ponad stu lat ksiądz milioner Francois Berenger Sauniere.

Latem 1885 r. ten 33-letni duchowny przejął ubożuchną parafię ze stojącą obok kościoła pod wezwaniem św. Marii Magdaleny plebanią przypominającą chatkę pasterską w górach. Zamieszkał w niej wraz z gospodynią i jej 16-letnią córką Marie, w której szybko zakochał się na zabój.

Po kilku latach z biedującego proboszcza stał się właścicielem rezydencji o nazwie Villa Bethania, otoczonej wspaniałym parkiem z małpkami i pawiami. Skromny do niedawna księżulo nabywał akcje kolei żelaznych i kompanii naftowych, żyjąc sobie przyjemnie z ukochaną Marie, której matka w międzyczasie zmarła.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Historia ciekawa, ale robi się mętlik w głowie, bo nie oddzielono jasno warstwy treściowej legend i oszustw (czyli antropologii historycznej) od warstwy zaistniałych faktów (czyli klasycznej historiografii). Jest równie ciekawe to w co ludzie wierzyli w owym czasie, jak i to kto i po co im to opowiadał, ale to są dwa różne poziomy historii i powinny być w tekście krytycznym wyraźnie rozróżnione. Lincoln np. na początku tekstu zapowiada się na literaturę przedmiotu (historyka średniowiecza), a pod koniec okazuje się literaturą przedmiotu (przykładem oszusta z XX wieku). To jest warsztatowo niechlujne.
    @wujcioszela
    Podobnie chyba z czterema ewangeliami, nawet wzajemnie sprzecznymi co do następstwa niektórych faktów.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Mają ludzie fantazję, ale w końcu skąd ksiądz miał te pieniądze? Z naciągania frajerów, jak Rydzyk?
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    "Święty Grall., Święta Krew" to jedna z fajniejszych książek do czytania. "Kod Leonarda jest żywcem i do obrzydzenia zerżnięty z tej książki.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Liczyłem na interesującą historię ojczulka-szwindlarza, takiego proto-Rydzyka (bo i o Rydzyku książki będą pisali), ale utknąłem w połowie tych urojeń...
    @turpin
    A co? Lubimy tylko takie historie które już znamy?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    "Papież i król dybali na majątek templariuszy "... jeżeli ktoś traktuje takie historie jako relaks na wakacje to pół biedy, natomiast wystarczy poziom wiedzy z historii na poziomie liceum przynajmniej gdy chodziłem za komuny by nie traktować tego poważnie. Zagłady templariuszy chciał król Filip piękny potrzebował ich pieniędzy a i bał się ich niezależności byli państwem w państwie. Ówczesny Papież klemens próbował jak mógł ratować zakon tyle że był to czas awinionskiej niewoli Papieży czyli ówczesni papieże rezydowali w awinioniei byli zależni od Francji i jej królów. Tyle prawda historyczna. Ciekawostka: mistrz zakonu Jakub de molay błagał o proces przed sądem....papieskiej inkwizycji bo wiedział że może liczyć tam na uczciwy proces w oparciu o dowody, ale król filip do tego nie dopuścił i templariuszy sądziły trybunały francuskie wykonujące wolę króla czyli była to parodia procesu. Papież odwlekał jak mógł kasatę zakonu bo wiedział że zarzuty są bzdurne ale w końcu musiał ustąpić przed wolą króla Francji.
    @marekpoplawski
    Filip miał papieża w kieszeni.
    Łupienie Żydów nie wystarczało, to zamęczył Templariuszy.
    To był popularny wtedy sposób na cash flow władców. Głównie Żydzi.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Zadałem sobie trud poszperania trochę w internecie. Jak przypuszczałem, sprawa jest banalnie prosta. To oszust, krętacz i naciągacz. Coś pośredniego między Rydzykiem, a Natankiem. Naciągał frajerów organizując różne zbiórki. Frajerstwo płaciło chyba nawet większe pieniądze, niż dzisiaj Ojcu Dyrektorowi. Zamiast czytać te fantazje wystarczy zajrzeć do angielskiej Wikipedii.
    już oceniałe(a)ś
    11
    2
    Od kiedy Bles znaczy skarb? Ani we współczesnym, ani w staroromańskim nie ma takiego znaczenia.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    mętnie napisana historia kolejnego ye banego czarnego pasożyta w sutannie....złodziej i oszust ale wszak to doktryna tej zy ebanej religii jak każdej innej zresztą...tyle że ruchał 16 nastolatkę a nie nastolatka jak te chronione przez kremówkę pedofilskie kardynalskie ye bane zboki w purpurach.......
    już oceniałe(a)ś
    3
    0