Jeśli pierwowzorami postaci bokserów, których walka otwiera książkę Szczepana Twardocha, są Szepsel Rotholc i Marian Reutt, to możemy być pewni, że w realnym życiu raczej nigdy nie spotkaliby się w ringu. Prawdziwa historia "Króla" - część 4.

Prawdziwa historia „Króla” - cykl w czterech częściach:

* Nóżki w galarecie z ludzkiej głowy. Ile Kum Kaplica ma z Taty Tasiemki? (cz. 1)

* Doktor Radziwiłek przed śmiercią zobaczył swe odcięte przyrodzenie? (cz. 2)

* Sławoj Składkowski uważał, że dla Polaków najważniejsza jest ubikacja na powietrzu (cz. 3)

W powieści wszystko zaczyna się od prestiżowej polsko-żydowskiej wojny na pięści. Meczu o drużynowe mistrzostwo stolicy między Legią a Makabi. Wygrywa go Legia 9:7, ale w najważniejszym pojedynku – w wadze ciężkiej – górą jest Żyd. To miała być wisienka na torcie imprezy w sali Kina Miejskiego na rogu Długiej i Hipotecznej. Polski faworyt – niebieskooki blondyn, najprzystojniejszy z całej drużyny – miał sprawić, że Polacy wyjdą z areny nie tylko zadowoleni, ale też w euforii.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Świetny artykuł. I świetny pomysł, żeby nam przybliżyć historię. Niskie ukłony i dla autora książki i dla autorów tych historycznych esejów. Chapeau bas!
    już oceniałe(a)ś
    107
    1
    „Od komunizmu dzielił [go] bardzo skrajnie pojmowany nacjonalizm”

    ...to zupełnie jak jego fuehrera, Piaseckiego, przyszłego pupilka enkawudzisty Sierowa, który po wojnie uznał, że Piasecki to "maładiec". I miał absolutną rację, gdyż oenerowiec Piasecki świetnie wpasował się w komunizm, podobnie jak szeregowi naziole ze wschodnich Niemiec znakomicie wpasowali się później w struktury partyjne NRD
    już oceniałe(a)ś
    45
    0
    Tezy Reutta, powtarzane w przypudrowanej konwencji przez panujących nam troglodytów, są tak bezdennie kretyńskie, że polemizowanie z nimi przypomina przysłowiową dyskusję z niewidomym o kolorach.
    już oceniałe(a)ś
    43
    0
    Cykl artykułów opisujących prawdziwą wersję wydarzeń i postaci z "Króla" wydaje się nieco przewrotną próbą pożegnania z mitem Warszawy "Paryża Północy", kabaretów, teatrzyków, nieustającej balangi w stylu retro, z sanacyjnymi oficerami w roli lwów salonowych. Przewrotną, bo trochę jednak powinno być wstyd tej hecy z zakłamywaniem historii tylko po to, żeby wyrzucić dla nędznego ideologicznego zamysłu dorobek powojennych pokoleń na śmietnik historii. W przedwojennej Warszawie, ale i na prowincji, grupami "trzymającymi władzę" by trudniące się reketem bandy z hersztami zakorzenionymi w ówczesnej polityce. Niejedna z nich przetrwała do powojnia i jest dziś budulcem dla kolejnego mitu - "żołnierzy wyklętych". "Wyklętych" bardziej niż przez komunistyczną władzę przez tych, którym ostatnie prosię po nocy z patyka wyprowadzali tłumacząc, że za, iż "z komunistami trzymają". Może więc basta, z tym zakłamywaniem własnych dziejów. Zacznijmy wreszcie rzetelnie pisać własną historię, ufając, że prawda to najszczersze złoto i tylko ona nas "wyzwoli". Choćby od chadzania na pasku przeróżnych cynicznych graczy i specjalistów od przerabiania szarych komórek na musztardę.
    @qakwa
    ok, ale skoro juz pisac prawdziwie, to nie przeginaj w druga stronę
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    Zupełnie niepotrzebne są twierdzenia: "i to się nie zgadza". Sztuka to autonomiczny świat wyobraźni, a nie niewolniczego naśladownictwa rzeczywistości. Serial i film inspirują się realiami,ale nie są dokumentarne. Rację ma noblistka, pisząc o grzechu dosłowności...
    @eleka3604
    czepiasz sie, popelniajac wlasnie grzech doslownosci
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Za to u nas u władzy właśnie jest banda ciemniaków z dyplomami uczelni, a nawet tytułami naukowymi podobna do opisywanej.
    już oceniałe(a)ś
    23
    1
    Rotholc 2 razy był w dziesiątce najpopularniejszych polskich sportowców (głosowali kibice!) a endecki Poznań kibicował mu jako Polakowi w walce z Niemcem. Jak widać - różnie to bywało z tym słynnym polskim antysemityzmem...
    @pedro.666
    Widać w endeckim Poznaniu, byłym zaborze pruskim, niechęć do Niemców była większa niż miłość do Polski bez Żydów
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @Gniewomir
    No ale nie tylko Poznań chyba głosował na Rotholca w Plebiscycie?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @pedro.666
    "Jak widać - różnie to bywało z tym słynnym polskim antysemityzmem..."
    Nic nowego! Jak trzeba to sa Polacy (np. Lwowska szkola matematyki, Wieniawski itd); jak trzeba to sa Zydzi - bezpieka.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    I w rzeczywistości, i w fikcji, Falanga & Co. to jednak złamasy i powinni zostać zdelegalizowani. Ale swoją drogą ciekawe, że współcześnie też najłatwiej spotkać faszola zapisując się na sporty walki.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1