Choć nazwę epoki wiktoriańskiej ukuto od imienia monarchini, wzorem dla ówczesnych kobiet był „anioł w domu”. Inaczej w przypadku mężczyzn – ich szykowano na zarządców imperium, nad którym „słońce nigdy nie zachodziło”. Nie dziwi więc, że okoliczności towarzyszące pogrzebowi generalnego inspektora wszystkich wojskowych szpitali w Zjednoczonym Królestwie, świetnego chirurga Jamesa Mirandy Steuarta Barry’ego, zelektryzowały Anglików.
Był 25 lipca 1865 r., gdy generał lekarz, cierpiący od lat na dyzenterię, zmarł w londyńskim mieszkaniu i wbrew przedśmiertnemu życzeniu nie został niezwłocznie skremowany w odzieży, w której skonał. Niejaka Sophia Bishop, służąca w kamienicy numer 14 przy Castel Street East (dziś Eastcastle Street), zabrała się do obmywania ciała. Po ściągnięciu ubrań oraz sześciu ręczników, którymi Barry owijał ramiona i piersi, kobieta ujrzała pochwę, a na brzuchu ślady, po których wywnioskowała, że nieboszczyk był kiedyś brzemienny.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ponoć gen. Pułaski był hermafrodytą.
Genetycznie był kobietą.
znaczy się Pułaski...