Mieczysław Samborski - autor monografii „Sprawcy ludobójstwa Polaków na Wołyniu w czasie drugiej wojny światowej. Historia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii” (wyd. Polityka Polska 2018)
W ciekawej rozmowie między Mirosławem Maciorowskim i Piotrem Zychowiczem na temat stosunku dowództwa AK do rzezi Polaków na Wołyniu w 1943 r. (na kanwie książki P. Zychowicza pt. „Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA”) zamieszczonej w „Wyborczej” z 12-13 października brakuje kropki nad i, czyli ostatecznej konkluzji. Podzielam zdanie M. Maciorowskiego, że to dla konieczności realizacji celów głównych AK – wywołania powstania i akcji „Burza” – dowództwo AK nie udzieliło pomocy w dostawach broni i nie skierowało z zewnątrz oddziałów partyzanckich.
Wszystkie komentarze
są historycy, którzy o tym piszą:
bohdanpietka.wordpress.com/2018/08/01/niech-policza-nasze-trupy-elity-intelektualne-a-powstanie-warszawskie/
bohdanpietka.wordpress.com/2019/09/04/oni-ocalili-krakow/
piszą niektórzy historycy prawdę
bohdanpietka.wordpress.com/2018/08/01/niech-policza-nasze-trupy-elity-intelektualne-a-powstanie-warszawskie/
bohdanpietka.wordpress.com/2019/09/04/oni-ocalili-krakow/
"AK to tylko kierownictwo oficerowie , ukrywający się poza granicami kraju , a partyzanci późniejsze bandy" - CO ZA BZDURY. Moja rodzina była w AK na wszystkich szczeblach, od łączniczek do wyższych oficerów. Walczyli z bronią w ręku i nikt z nich po wojnie nie wstąpił do żadnej bandy, co więcej, latami nie mogli związać końca z końcem szykanowani przez UB, wyrzucani z pracy itp z powodu samego faktu bycia członkami AK. Zdecydowana większość oddziałów AK została rozformowana rozkazem generała Okulickiego i w ostatnim rozkazie nie było ani słowa o tworzeniu konspiracyjnych oddziałów: "Walki z Sowietami nie chcemy prowadzić". To tyle co do meritum, staję w obronie żołnierzy. A co do oceny historyków działań dowództwa AK - zostawmy ją właśnie historykom. Łatwo być mądrym po.
ale to raczej Zychowycza nie tyczy, on pisał o czarnych kartach wyklętych "Skazy na pancerzach". Wątpię bo akurat Zychowycz pisał coś na zamówienie. Prawica najwięcej opluwa Bch, I i II Armię.
to jak to było według ciebie.... ak to żołnierze wyklęci, czy trepo-żołdacy "wyklęci" to ak a może volksdeutsche spod tatr?
"bo przez 50 lat o tym co tam się stało było cicho" - to prawda. "Elity solidarnościowe", w imię fanatycznej rusofobi i przymilania się Ukraińcom dążyły do wyparcia z polskiej świadomości historycznej prawdy o ukraińskim ludobójstwie. Dla nich była istotna (konieczna i usprawiedliwiona!) Akcja Wisła, zrównywana z ludobójstwem na Wołyniu. Nie kto inny jak Komorowski, mówił o Wołyniu "to było dawno...." Dziękujemy p. Smarzowskiemu!
Przebraże otrzymywało znaczącą pomoc ze strony oddziałów Józefa Sobiesiaka Maxa i Fiodorowa. A naszych orłów wtedy nie było...
To o globalnym ociepleniu?
z holocaustu też zadrwisz?
Dziękuję postoję. wolę bardziej rzetelne opracowania niż wyliczanka państwa Siemaszków
PS
Moi Dziadowie przeżyli w Przebrażu razem z dziećmi. Szkoda słów na to co czasami opowiadali...
Po wyzwoleniu Warszawy, na Lesznie odkryto magazyn a w nim ponad 600 stenów. Broń, której nie wykorzystano ani w Powstaniu, ani na Wołyniu.
olali Polaków, woleli bawić się z ss-manani....
Brygada Świętokrzyska w 1943 r.?
przywrUcić to trzeba dodatkowe lekcje rzetelnej Historii w szkołach kosztem ogłupiających lekcji religii, które powinny odbywać się przy Parafialnalnych salkach..
Lekcje religii w ogóle się nie powinny odbywać. Przynajmniej nie dla dzieciaków bo to ogłupianie ludzi, za pomocą starożytnych bajek dla niekumatych tłuków. ;-)
Nie organizację. Nieudolne dowództwo.
A przed Stalingradem miało sens? Nie miało, niechby się bandyci naparzali. Im większe straty po obu stronach, tym lepiej dla nas.