Fragment książki "Lech, Leszek. Wygrać wolność", która jest zapisem rozmowy Lecha Wałęsy i Leszka Balcerowicza z Katarzyną Kolendą-Zaleską. Były prezydent i były minister finansów rozmawiają o transformacji ustrojowej, społecznych nastrojach i pomysłach na rozwiązanie dzisiejszych problemów politycznych i społecznych.
1 stycznia 1990 roku wchodzi w życie plan Balcerowicza.
Lech Wałęsa: Jakbym powiedział, że pierwsze dni były straszne, to nic bym nie powiedział. Ceny nadal szły w górę, w sklepach pustki.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
zgadzam się z Twoja opinia.
Ale cóż skoro najważniejszy jest "rachunek zysków i strat" (dla biednych biernych ludzi to jak mowa o locie na księżyc). i polski 'wolny' rynek?! Mowa o skorumpowanych zamówieniach państwowych dla ludzi z układu i z dojściami czy nieograniczone preferencje dla zagranicznych firm?! Pan Balcerowicz żył i żyje w równoległej rzeczywistości albo ... kłamie prosto w oczy.
No cóż wolność bez solidaryzmu spol. doprowadziła do zwycięstwa PiS na lata. Ktoś zapomniał, że 'byt kształtuje świadomość' i że ciągla polityka zaciskania pasa i miska ryżu dla pracujących, a rozpasanie dla wladzy może doprowadzić do rządów takich jak PiS, gdzie za ochłapy z pańskiego stołu i jednak bardziej godne życie (500 plus) zwłaszcza tych na dole, ludzie wybiorą PiS. To efekt reform opartych na krwiożerczym kapitalizmie, preferencji dla swoich i pozostawienie "dołów" samym sobie. Jednak w Szwecji czy Niemczech jest inne myślenie mimo że to podobno kapitalizm i wcale to nie jest straszny socjalizm, którym profesor straszy :D
Lekceważenie gniewu ludu przez lata ma takie skutki, że wielu wolność może postrzegać inaczej' czyli mieć zamiast być i w efekcie 'tylko' kolejne wygrane wybory PiSu a nie ostra rewolucja francuska :D
ale co elity wiedza o zyciu swoich "poddanych" ? Oprocz arogancji, buty, krwiopijstwa nic nie widze poza chroniczna potrzeba, obsesja wzbogacania sie kosztem innych. I to nazywa sie "przedsieb iorczosc".
I jeszcze jedno. Poza ekonomia są też inne dziedziny nauki: socjologia, psychogia, medycyna, politologia... Patrzenie na wszystko tylko z perspektywy ekonomicznego rachunku zysków i strat nie uwzględniając tych innych to prosta droga do katastrofy polityczno - spolecznej i pdychologicznej, która się zresztą teraz dokonała (rządy PiS). Prof. Balcerowicz nadal nie rozumie tych okrzyków ludu: 'Balcerowicz musi odejść' ?! I dalej pogrążony w narcyzmie?! Tylko Kuroń to próbował jakoś zrozumieć i reagować :(((.No cóż punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Syty głodnego nie zrozumie :((((
''Tylko Kuroń to próbował jakoś zrozumieć i reagować ''
Boni PO pokazywał , że lud już jest wk....y. Olali go i są efekty.
dla silnych pozbawionych czesto empatii, morale ale za to przepelnionych checia zysku, rowniez kosztem innych, tych slabszych. System ekonomiczny pracuje dla elit, w ciagu roku swiatu przybylo 233 miliarderow. W nieduzej Holandii miedzy 2016-2017 wzroslo "bogactwo" o 53 miliardy dolarow , z tego 45% zasililo 1% najbogatszych, ktorych zasoby w tej chwili wynosza 600 miliardow. (dane z Davos). I teraz popatrzmy ile dzieci umiera codziennie z glodu i chorob...Popatrzmy tez na naszych emerytow i niepelnosprawnych, ktorym odebrano szanse na godziwe zycie.
Patrzymy na emerytów. Patrzymy na ludzi z niepełnosprawnościami. Wydajemy z siebie afektowane westchnienia i rzucamy parę groszy na coś tam dla uspokojenia sumienia (w najlepszym razie) lub wzruszamy ramionami (może to niepoprawne polityczne, ale przynajmniej szczere). No bo "co poradzisz?" Taki lajf, że każdy musi myśleć o sobie. Skąd się wziął "taki lajf" nie pytamy, bo jako społeczeństwo siedzimy jeszcze w jaskini, a to nie jest ten etap rozwoju, na którym się takie pytania zadaje.
Pewnie to, że model skandynawski lepiej się sprawdził pod względem zapewnienia równości szans i dystrybucji wypracowanego bogactwa (co w efekcie dało dużo wyższe zadowolenie społeczne, wyższy poziom zaufania etc.). Gospodarka służy tam (może już nie głównie, ale przynajmniej między innymi) zapewnieniu dobrobytu obywatelom. Jest środkiem do celu, a nie celem samym w sobie, jak nam przez lata wbijano do głowy.
Zgoda, ale byl to wbijany do glow sowiecki socjalizm!
Model skandynawski jest modelem KAPITALIZMU. Z socjalizmem nie ma nic wspólnego.
On już chyba zgłupiał do reszty.
Zdoktryniał. Nie mam do niego pretensji, że dał się nabrać na wolnorynkową religię w czasie, gdy jeszcze nie było widać jej długofalowych skutków. Ale te skutki widać już od ładnych paru lat, jego "przyjaciela" ideologicznego Sachsa od dawna drukują lewicowe media, bo zdążył zmienić zdanie, a po Balcerowiczu to wszystko spływa.
Oczywiscie, ze tak ! W kapitalizmie mamy solidarnosc...W BIEDZIE !...
Nie da rady. Totalny brak pomysłu, więc - żeby ukryć pustkę - jeszcze długo będziemy się okładać symbolami, wartościami, ikonami, kultowymi guru, sentymentami, wspomnieniami, rocznicami. Okraszać to wzburzeniem, wzmożeniem moralnym, nawalanko-naparzanką słowną. Potem przyjdzie czas kolejnych wyborów i po tym wszystkim przejedzie walec drugiej pisiej kadencji. I - już w mediach drugiego obiegu - będziemy przez lata "rozliczać" wszystkich winnych i snuć marzenia o odzyskaniu normalności, demokracji, pluralizmu itd. Do działań konspiratorskich zaangażujemy stare autorytety, które może i schrzaniły masę rzeczy w wolnej Polsce, ale na "walce" znają się jak nikt. To tak żeby konsiratorzy z młodszego pokolenia i opcji, które się w III RP nie przebiły, nie mieli za łatwo i zanim zaczną zwalczać okupanta pisiego, musieli najpierw przejść chrzest bojowy w walkach wewnętrznych. Ale o ostateczny wynik "odzyskiwania" byłabym spokojna - tu przynajmniej mamy jakieś dokonania historyczne. Tylko ta nudna normalność nam nigdy nie wychodzi.
Balcerowicz jest z jednej strony komiczny, a z drugiej straszny.