W nocy z 14 na 15 marca 1939 r. prezydent nieistniejącej już właściwie Republiki Czecho-Słowackiej Emil Hácha uległ naciskowi Hitlera i o czwartej nad ranem podpisał w Berlinie dokument, w którym z pełną wiarą oddał los czeskiego narodu i ziemi w ręce przywódcy Rzeszy Niemieckiej. Tym samym godził się na to, że Czechy i Morawy (Słowacja w międzyczasie ogłosiła niepodległość) zostaną terenami objętymi niemiecką ochroną.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ot, taki kamyczek do ogródka tych, co to przy każdej okazji wygłaszają peany na cześć rzekomego czeskiego "pragmatyzmu" w tamtych czasach, tudzież - w przeciwieństwie do Polaków - umiłowania demokracji...
Muszę się przyznać, że kiedy pierwszy raz przeczytałem o reakcji obywateli Czechosłowacji na Układ Monachijski, to pomyślałem, że autora opracowania chyba jednak poniosło, ale pogrzebawszy głębiej musiałem zweryfikować własne przekonania. Jednocześnie nie mogę oprzeć się refleksji jak bardzo mało wiemy o historii naszych południowych sąsiadów. I jak bardzo Monachium przetrąciło Czechom kręgosłup. Mam wrażenie, że do dziś się nie pozbierali.
To że rządzący ówczesną Czechosłowacją nie wybrali wojny Adolfem było dobrym ruchem z perspektywy historii. Europa ich zdradziła a oni mieli się dać wybić jak pod Białą Górą ? Przeciez przegrali by tę bitwę, a naród czeski przestał by prawdopodobnie istnieć.
Raczej nie warto, bo w historii Polski nigdy klerofaszystowskiej partii z księdzem w roli przewodniczącego nie było, ani teraz też nie ma.
Alez jest (byly wczesniej) klerofaszystowska partia, tylko bez ksiedza-przewodniczacego.
*i byly wczesniej - korekta.
Owszem.
Pzdr
Zobaczymy, jak się potoczy "kariera" niejakiego Międlara...
Honorowy ojciec Rydzyk...
W sumie nawet nie tak bardzo się pomylił... Protektorat miał wszak własnego prezydenta (i aż do końca wojny w 1945 był nim właśnie Hacha), własny rząd z ministrami, własne urzędy, własne szkolnictwo (w tym wyższe), sądownictwo, policję, a nawet niewielką armię. Z tym że oczywiście były to organy fasadowe, gdyż de facto władzę absolutną sprawował niemiecki protektor.
<<< 15-milionowe państwo posiadało trzecią co do wielkości armię w Europie – prawie milion dobrze uzbrojonych żołnierzy. >>>
Armie lądowe w Europie, pod względem liczebności (mam na myśli stan mobilizacyjny), w 1938 układały się w rankingu tak:
1.) ZSRR
2.) Francja
3.) Niemcy
4.) Mniej więcej ex aequo Włochy, Polska i Czechosłowacja; z tym że tu trudno o ścisły ranking, bo np. o ile Polska miała armię liczebnie z tych trzech teoretycznie największą, to zarazem najsłabiej wyposażoną w środki techniczne.
Pzdr