To nie pokój, to zawieszenie broni na 20 lat - powiedział francuski marszałek Ferdinand Foch, naczelny wódz wojsk sprzymierzonych, po ustaleniu warunków traktatu wersalskiego. Niestety, okazał się dobrym prorokiem

Wielki Piątek, 29 marca 1918 r., w paryskim kościele św. Gerwazego i Protazego zgromadził się tłum. W pewnym momencie w dach świątyni uderzył ważący 106 kg pocisk wystrzelony z gigantycznego działa kolejowego ustawionego na wzgórzu Le mont de Joie nieopodal Crépy-en-Valois, miasteczka leżącego 65 km na północny wschód od Paryża. Pod zwalonym dachem zginęło 91 osób, 68 odniosło rany. Michel Corday, 45-letni urzędnik, dowiedział się o tym, kiedy wysiadł z metra na stacji Madeleine. Zapisał potem: Spora grupka siedzących na balustradzie przy zejściu do metra głośno sobie z tego dowcipkowała.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Hej

    Ja tu z małą korektą artyleryjską:

    >>>Zapewne nie wiedzieli jeszcze, jak tragiczne jest pokłosie strzału z „działa paryskiego”. Niemcy ostrzeliwali z niego Paryż od 21 marca do sierpnia, odpalając od 320 do 367 pocisków dziennie, które zabiły 250 osób i zraniły 620.

    1). Mówiąc ściślej Niemcy wyprodukowali 7 luf i zmontowali 3 kompletnie działa; jedno z nich eksplodowało już pierwszego dnia ostrzału, zabijając 17 osób z obsługi.

    2). Podana liczba 320-367 pocisków dotyczy w ogóle wszystkich pocisków wystrzelonych z tych armat na Paryż (dokładna wartość nie jest znana, przed kapitulacją Niemcy zniszczyli same działa, jak też całą dokumentację na ich temat; w niemieckich źródłach spotyka się jeszcze takie liczby: 303 pociski które upadły w obrębie aglomeracji paryskiej, z czego 180 w śródmieściu). Dziennie oddawano przeciętnie 8 strzałów, maksymalnie zdarzało się ok. 20. Żywotność lufy Paris-Kanone wynosiła zaledwie 65 wystrzałów. Była to broń o naprawdę ekstremalnych parametrach (prędkość początkowa max. 1640 m/s, ciśnienie max. 5000 atm) i przewód lufy wypalał się dosłownie w oczach.
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    Szybkie zakończenie wojny zaskoczyło Dmowskiego, który spodziewał się, że potrwa ona jeszcze parę miesięcy na terenie Niemiec. Nic z tych rzeczy, Amerykanie i Brytyjczycy zaoferowali Niemcom szybki rozejm, być może w obliczu rewolucji w Niemczech. To był błąd, który Foch nazwał nie pokojem, tylko rozejmem na 20 lat i miał rację. Niemcy, nie doświadczając wojny na terenie Rzeszy, szybko podnieśli głowę żądając rewanżu za przegraną. II wojna była skutkiem niekonsekwencji Aliantów w I wojnie, która mimo strat w ludziach niemieckiej armii, nie dotknęła ludności cywilnej, co wpłynęło na podatność Niemców na hasła narodowo-socjalistyczne. Po podpisaniu traktatu wersalskiego Dmowski w 1919 r. powiedział, że "czeka nas jeszcze ciężka wojna z Niemcami". Wojna o odzyskane ziemie zaboru pruskiego. Dlatego II wojnę zawdzięczamy Anglii - sojuszniczce pana Waszczykowskiego - która robiła wszystko, aby Polska wersalska była słaba, jak najbardziej okrojona z ziem polskich (przegrane plebiscytu), bo jako sojusznik Francji mogła zagrażać brytyjskiej "równowadze sił" w Europie. Dopiero po hekatombie II wojny, jaką Rosjanie zgotowali Niemcom, zawsze karny i posłuszny naród niemiecki pokornie zaakceptował swoje miejsce na mapie Europy.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    po przeczytaniu artykółu, nie wiem dlaczego Niemcy przegrały wojne, wiem jak, popracujcie nad warsztatem, bo zaczyna to być męczące
    @tommywolf
    Popracuj nad swoim warsztatem to będziesz rozumiał, co czytasz
    już oceniałe(a)ś
    5
    0