Z wnętrza kosmicznego pojazdu zaczęły wychodzić - jak opisywał "reporter" Carl Phillips - "straszliwe potwory". - Panie i panowie - krzyczał - to jest najbardziej przerażająca rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem! Gapie rzucili się do ucieczki. Relację przerwano.

Najpierw zaszokował publiczność „Cezarem” Szekspira. 11 listopada 1937 r. aktorzy wystąpili w Mercury Theatre w Nowym Jorku ubrani w wojskowe płaszcze i na pustej scenie. Scenografię stanowiły tylko krwistoczerwone ściany i zmieniające się oświetlenie. Kiedy ustawione w szeregu reflektory wystrzeliły w górę snopami światła, wszyscy mieli to samo skojarzenie – z „katedrą świateł” podczas zjazdów nazistów w Norymberdze. Widzowie nie wątpili, że nowatorska sztuka w reżyserii Orsona Wellesa miała antyfaszystowską wymowę. Ekscytująca, fascynująca adaptacja – zachwycano się.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Ciemny lud wszystko kupi ............:)
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    :0
    już oceniałe(a)ś
    1
    2