W lutym 1945 r. ponad 1 tys. alianckich bombowców bombardowało Drezno, w którym - jak się po latach doliczono - podczas dwóch straszliwych nocy życie straciło 25 tys. ludzi. Pół roku później w Hiroszimie wystarczył jeden samolot, by uśmiercić od razu co najmniej 70 tys. mieszkańców.

''Hiroszima: dzień po'' Czwartek 19:15 Fokus TV. Film dokumentalny USA 2010 reż. Pamela Caragol Wells

Załoga superfortecy B-29, nazwanej "Enola Gay", miała się czym denerwować, także po zrzuceniu na spadochronie bomby, która miała wybuchnąć w 42. sekundzie od otwarcia luku, a po odliczeniu 44 sekund nic jeszcze nie nastąpiło. Ośmioletni Takashi Tanemori odliczał w tym samym momencie, bo bawił się po szkole w chowanego. - Wyglądałem przez okno i nagle ujrzałem kości swoich dłoni - wspomina. "Little Boy", czyli "Chłopczyk", jak Amerykanie nazwali bombę, eksplodował 580 m nad miastem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze