Kartka świąteczna, która narodziła się w latach 40. XIX wieku, szybko została uznana za taki sam symbol wieku postępu jak na przykład kolej.

Dla Henry'ego Cole'a, późniejszego twórcy i wieloletniego dyrektora Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie, okres przed Bożym Narodzeniem 1842 r. był wyjątkowo wyczerpujący. Do dobrego tonu należało listowne składanie życzeń świątecznych znajomym i Cole, który całe wieczory pisał listy, przyrzekł sobie, że w następnym roku się to nie powtórzy. Być może dostał wówczas list z malunkiem na świąteczną okazję od młodziutkiego malarza Williama Maw Egleya (a jeśli sam nie dostał, to może usłyszał o ilustrowanych listach od znajomych). Tak czy siak, bardzo możliwe, że świąteczne dziełka Egleya nasunęły mu genialny pomysł.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze