Julian Ochorowicz nie był szarlatanem, lecz naukowcem, psychologiem klinicznym, prekursorem telewizji i wierzył, że wszystko, nawet hipnozę, telepatię i obecność duchów można wyjaśnić metodami naukowymi.

„Eusapia jęczała i słaniała się bezwładna. Musiałem ją podtrzymywać. Jakaś ręka zbliżyła ku sobie nasze głowy, tak, że się skrońmi zetknęły. Ciągle czułem dotykania jakiejś ręki do czoła, do pleców (...) zawsze bardzo łagodnie i zręcznie, następnie portyera zarzuciła się na mnie, jakby dla zrobienia cienia i krzesło posunęło się na drugi koniec stołu".

W taki sposób Ochorowicz relacjonował jeden z seansów spirytystycznych, które odbywały się w jego mieszkaniu przy Wilczej 44 w Warszawie pomiędzy listopadem 1893 a styczniem 1894 r. Ich bohaterką była Eusapia Palladino, kobieta będąca słynnym w całej Europie medium, którą Ochorowicz poznał w Rzymie i zaprosił do Warszawy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ochorowicz jako Ochocki i ojciec Antoniego Słonimskiego jako doktor Szuman. Prus sportretował w " lalce" ówczesną Warszawę, podobnie jak Reymont Łódź w " ziemi obiecanej ".
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Fajna historia.
    Kobieta, która nie może być magikiem, zostaje... medium.
    Proste :)
    już oceniałe(a)ś
    2
    0