Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
1 z 32
Zdjęcia znalezione przy niemieckim oficerze
Pan Włodzimierz Dymarski, wieloletni czytelnik "Gazety Wyborczej", przekazał naszej redakcji skany 44 nigdzie niepublikowanych fotografii z września 1939 r. Część z nich publikujemy. - Według relacji mojego ojca, omawiane zdjęcia dostał w 1945 r., pod koniec II Wojny Światowej lub po jej zakończeniu, od swojego kolegi, oficera Wojska Polskiego. Ojciec był wtedy świeżo wypromowanym podporucznikiem WP. Przekazując te zdjęcia ów - nieznany mi z nazwiska - kolega ojca powiedział, że zostały one znalezione przy niemieckim oficerze - wyjaśnia Pan Włodzimierz Dymarski, dziś emerytowany nauczyciel akademicki.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
2 z 32
Zdjęcia z jesieni 1939 roku
Pan Włodzimierz Dymarski: - Mój ojciec po wejściu wojsk radzieckich do Poznania w styczniu 1945 r. zgłosił ówczesnym władzom chęć wstąpienia do armii. Miał wówczas niespełna 22 lata. Dzięki temu, że przed wojną ukończył gimnazjum, nie trafił na front a na kurs oficerski. Stopień podporucznika uzyskał kilka dni przed Kapitulacją III Rzeszy. Po wojnie przez dziesięć lat pracował jako wykładowca w poznańskich szkołach wojskowych: Oficerskiej Szkole Wojsk Pancernych i Oficerskiej Szkole Kwatermistrzowskiej. Odszedł z wojska z powodów zdrowotnych wiosną 1956 r. w stopniu majora. Mówił mi, że zdjęcia otrzymał od swojego kolegi, oficera Wojska Polskiego, które ten znalazł przy niemieckim oficerze.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
3 z 32
Fotografie dokumentujące klęskę wrześniową w 1939 roku
Zdjęcia z archiwum Pana Włodzimierza Dymarskiego są w większości w formacie 6x9 cm, kilka w formacie 4x6 cm.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
4 z 32
Antysemickie szykany
Polscy Żydzi zmuszeni do prac porządkowych. W ten sposób zwłaszcza ortodoksyjni wyznawcy judaizmu byli szykanowani już w pierwszych dniach niemieckiej okupacji.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
5 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
6 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
7 z 32
Most na Wiśle
Wisła. Widoczny most średnicowy w Warszawie.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
8 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
9 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
10 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Niemiecki żołnierz na tle zniszczonych zabudowań. W momencie inwazji niemieckie siły lądowe tworzyło 50 dywizji oraz dwie brygady. Do tego dochodziły dwie floty lotnicze (dalszych pięć dywizji) oraz potężna flota. Razem około 1 mln 750 tys. żołnierzy. Wojsko Polskie dysponowało 24 dywizjami piechoty, ośmioma brygadami kawalerii, trzema brygadami górskimi, jedną motorową, a także lądowymi oddziałami Obrony Wybrzeża w sile słabej dywizji. Wraz z marynarką oraz lotnictwem bronić się miało około miliona żołnierzy.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
11 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zniszczona karetka Polskiego Czerwonego Krzyża.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
12 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Polscy żołnierze w niemieckiej niewoli. Linie obrony rozciągały się po liczącym aż 1900 km łuku nadgranicznym - od Podlasia, przez Mazowsze, Pomorze, Wielkopolskę, po Małopolskę - Polska nie była w stanie skutecznie bronić się na tak długim froncie, który na dodatek miał wybrzuszenia sprzyjające atakom oskrzydlającym. Wielu wojskowych uważało, że obronę należy skomasować w głębi kraju, ale za stacjonowaniem silnych ugrupowań wzdłuż granic przemawiały względy polityczne i moralne - władze II RP nie mogły sobie pozwolić na oddanie bez walki "polskiego korytarza", Pomorza czy Wielkopolski.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
13 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
14 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
15 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Polscy żołnierze w niemieckiej niewoli.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
16 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Polscy żołnierze w niemieckiej niewoli.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
17 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Broń pozostawiona przez polskie wojsko.
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
18 z 32
Martwe konie
Polskie działo, prawdopodobnie haubica, z zaprzęgiem i zabitymi końmi. Jak wynika z podpisu na odwrocie zdjęcia, są to okolice Topolna (dziś województwo kujawsko-pomorskie). Widok zabi
Fot.Archiwum Gazety Wyborczej
19 z 32
Pobojowisko
Pobojowisko. Martwe konie były powszechnym widokiem po klęsce wrześniowej.
Tadeusz Dzier, student UW idący w kierunku Warszawy we wrześniu 1939 r., wspominał: "I konie. Wszędzie zabite konie. - Te konie prześladowały mnie cały dzień. (...) Jest gorąco, wrzesień jest słoneczny, bardzo ciepły, polski. Padłe zwierzęta rozkładają się szybko. Najpierw pęcznieje brzuch. Monstrualnie - jak balon, nogi podnoszą się do góry i sterczą. Wydają się małe przy napęczniałym tułowiu, a przez miejsca najsłabsze (odbyt, narządy płciowe, jakieś uszkodzenia skóry i mięśni) wywalają się na światło dzienne wnętrzności. Wyłażą z sykiem i trzaskiem jelita, ale najgorszy, nie do wytrzymania jest smród!".
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
20 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Defilada Wehrmachtu. Edward Niesobski, 16-letni harcerz przebywający we wsi Łubiec w Puszczy Kampinoskiej, opisywał wkroczenie niemieckiego wojska: "Mundury mają koloru szarozielonego. Hełmy gładkie, z wycięciem. Na nich hakenkreuz i barwy Niemiec: czarna, biała, czerwona".
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
21 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Bezlitośnie bombardowana Warszawa skapitulowała 28 września, trzy dni po tzw. czarnym czwartku, gdy doszło do najcięższych nalotów. Przed dowódcą niemieckiej 8. Armii gen. Johannesem Blaskowitzem kapitulację podpisał gen. Kutrzeba. Dzień później poddał się Modlin, a 1 października - Hel.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
22 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Defilada Wehrmachtu idąca ul. Marszałkowską w Warszawie.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
23 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Niemieccy żołnierze w samochodach.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
24 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Niemieccy i polscy żołnierze.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
25 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
26 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
27 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Niemieccy żołnierze w samochodzie przejeżdżają przez most Księcia Józefa Poniatowskiego w Warszawie w kierunku wschodnim.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
28 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
29 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Polski samolot rozbity w pobliżu Ciechanowa. Pod skrzydłem można dostrzec słabo widoczną polską szachownicę. Jest to samolot myśliwski P11c (lub P10) produkowany w Państwowych Zakładach Lotniczych w Warszawie według projektu inż. Zygmunta Puławskiego.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
30 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Niemieccy żołnierze na tle mostu Kierbedzia w Warszawie.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
31 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Wbrew kronikom propagandowym niemiecka armia nie była w pełni zmotoryzowana. Średnio w każdej niemieckiej dywizji piechoty znajdowało się prawie pięć tysięcy koni, które transportowały sprzęt i ludzi.
Fot .Archiwum Gazety Wyborczej
32 z 32
Kampania wrześniowa w obiektywie oficera Wehrmachtu
Zdjęcia z archiwum prywatnego Pana Włodzimierza Dymarskiego, dokumentacja klęski wrześniowej 1939 r.
Wszystkie komentarze
:), raczej miesięcy, by zidentyfikować oddziały, miejsca, kto wie, być może ludzi ( np w tym zdjęciu z Żydami) . Dobrze, że opublikowane, może ktoś, coś skojarzy....:)
Mnie ujął komentarz, niemieccy żołnierze w samochodach.
Większość została zidentyfikowana - szukaj na Facebooku grupy "Warszawy historia ukryta - spacery"
A czy do zabitych koni też masz jakieś uwagi?
All right now, baby its so all right now.
Batory pod Pskowem wygląda optymistycznie
Od czasu gdy wynaleziono fotografię Polska nie odniosła żadnych zwycięstw.
W 1920 to nawet kino było
Doprawdy?
Bitwy powstania styczniowego, powstanie wielkopolskie, bitwa warszawska, zajęcie Zaolzia
Zajęcie Zaolzia to sukces porównywalny z zabraniem obrączki pobitemu przez rabusiów człowiekowi, który w zasadzie leży na chodniku i ledwo wie, co się wokół niego dzieje.
Powstanie styczniowe okazało się być klęską. Pojedyncze wygrane bitwy pozostają tu bez większego znaczenia.
No, akurat bitwa warszawska to jedna z najważniejszych bitew w historii europy , a co za tym idzie ( w tamtym okresie) także świata, więc bez przesady .
co może być w wojnie optymistycznego. wojna jest zawsze złem. jeżeli wygrywamy to jest dobra jak przegrywamy jest zła??? kali to opisał
Bylo pytanie o zwycięstwa?
Powstanie styczniowe upadlo, ale wojskowo odnieslismy spore sukcesy. Zajecie Zaolzia było polityczną klęską, ale militarnym sukcesem, szczegolnie dla tamtejszej ludności polskiej...
Pozostaje bitwa warszawska i powstanie wielkopolskie. Śląskie zresztą też. Coś tam jednak było sukcesem. Dlaczego mamy ciagle się dołować i wmawiac sobie, że jesteśmy największym badziewiem? Skad ten masochizm?
W 1939 roku?
Dlaczego mamy ciagle się dołować i wmawiac sobie, że jesteśmy największym badziewiem?
Bo to fakt bezsprzeczny jest. I tyle.
<<< Od czasu gdy wynaleziono fotografię Polska nie odniosła żadnych zwycięstw. >>>
Bzdury kompletne.
Optymistyczne jest to, że to Niemiec zrobił za nas i mamy te zdjęcia my!
Od czasu fotografii do dojścia do władzy PiS-u, gdzie same sukcesy wg ich narracji.
Bzdura. Uważano ją za ważną w międzywojniu, kiedy wydawało się, że powstrzymano rosyjski marsz na Europę. W praktyce odwleczono ją na niecałe ćwierć wieku.
optymistycznego? wlacz disco polo.
Za najważniejsze, uznaje się takie bitwy, które zmieniły losy europy/ świata . Np nad sommą . Zwycięstwo 1920 zatrzymało bolszewików, bez tego, najprawdopodobniej zatrzymaliby się w paryżu, albo i londynie . Świat wyglądałby trochę inaczej . :) dla porównania, bitwa grunwaldzka miała marginalne znaczenie, nie tylko dla europy, ale nawet dla rzplitej i zakonu, choć jedna z największych i ostatnia bitwa średniowiecza . Z kolei wiktoria wiedeńska, no cóż, tu zdania są podzielone, czy inny jej wynik trwale by zmienił europę . :) połsudzki zatrzymał stalina, zełenski dobije imperium zła :)
Piłsudski.......:)
Masochizm?
Raczej resentyment żydowskich polakożerców i sprzedawczyków hasbara. Osobników jak ten niżej swietylolekdrugi na forach GW... W redakcji też tacy dominują niestety. Kontynuacja czarnego pijaru od połowy lat 70tych, o czym wspominał Norman Davies
"Zajecie Zaolzia było polityczną klęską, ale militarnym sukcesem, szczegolnie dla tamtejszej ludności polskiej..."
No, to w zasadzie gadasz dokładnie tak samo, jak ruscy bandyci o Ukrainie :) W sumie, nie dziwota, bo mentalność prezentujesz podobną...
Zaolzie zajęliśmy dzięki temu, że II RP była najwierniejszym sojusznikiem III Rzeszy
Wynik obu z wymienionych bitew, został zmarnowany. Trzeba było nie wierzyć obietnicom Watykanu.
A polska flaga na Siegessäule w Berlinie nie była na zdjęciu?
Aha, prawda, według dzisiejszej propagandy to też porażka.
Bzdury kompletne)
wcale nie, po prostu efektowny bon mot, nieco tylko nieprawdziwy, bo jednak różne drobne bitwy, ale głównie w czasie I wojny światowej (czyli na konto zaborców), i jedną ważną, już na własny rachunek - w 1920 - wygrywaliśmy; przeważnie zaś przydarzały się nam klęski.
to akurat bzdura; skąd więc wojna we wrześniu 1939? po prostu II RP skorzystała z okazji, że Czechy rozbierają; taki padlinożerca, po prostu.
Być może dla śmierdzących onuc jak ty jest to fakt.
Brak na udział w kampanii wrześniowej? Czyli walczył w Wermachcie?
Czy w wojnie obronnej (czyli w polskiej armii)?
*Brał udział
To jeden z głupszych i bardziej chamskich komentarzy pod tym artykułem. Gratulacje - wyścig jeszcze się nie skończył, ale masz szanse na podium!
Nepotyzm?? Co to ma do błędów merytorycznych w tekście?
To nie nepotyzm, ale brak profesjonalizmu. Taka polska cecha narodowa.
weź poczytaj gazete polaską. Bez nepotyzmu
pomyłka, powinno być: "(lub P7)", bo takie samoloty były i jeszcze w kampanii wrześniowej latały; po co to te oskarżenia? to przeciez publikacja nieznanych dotąd zdjęć, więc, póki co, są nie rozpoznane co do detali.
Wskazuje na zatrudnianie w GW znajomych, krewnych o kiepskich tutaj kwalifikacjach. Tak to zrozumiałem.