Zaczęło się, kiedy Stefan Ossowiecki miał 14 lat - od telepatii. Na studiach ujawniły się jego zdolności telekinetyczne. Ossowiecki jednak, zmuszony do tego przez umierającego ojca, przestał zajmować się telekinezą. Im bardziej przygasał jego talent telekinetyczny, tym bardziej rozwijało się jasnowidzenie. Jednym z jego ulubionych eksperymentów było odczytywanie treści listu bez otwierania koperty. W 1930 r. Marszałek Józef Piłsudski zaprosił Ossowieckiego do Belwederu, gdzie w obecności swoich najbliższych współpracowników wręczył mu kopertę z prośbą o odczytanie zawartości bez otwierania. Ossowiecki położył na niej rękę i bez problemu odgadł treść kartki z ulubionym zwrotem Piłsudskiego: 'Pocałuj mnie w d...'. Ossowiecki zginął 5 sierpnia 1944, rozstrzelany przez Niemców. Jego grób na Cmentarzu Powązkowskim jest symboliczny, gdyż - jak sam przewidział - nigdy nie odnaleziono jego ciała.
Więcej o największym jasnowidzu II RP przeczytasz w dodatku 'Ale Historia'
Wszystkie komentarze