BIEGNIJ PO ZDROWIE... TWOJEGO UKŁADU MOCZOWEGO
Okolice intymne, nie da się ukryć, to dość wrażliwa część naszego ciała. Wie o tym każda kobieta, która kiedykolwiek miała problemy z pęcherzem czy układem moczowym. To kwestia budowy naszych organizmów – czy nam się to podoba, czy nie. Ale znając własną anatomię, możemy przeciwdziałać ewentualnym kłopotliwym skutkom.
ZADBAJ O PRZYGOTOWANIE. SIEBIE I... SWOJEGO PĘCHERZA.
Może ważny jest dla Ciebie kolejny rekord życiowy, a może po prostu chcesz poczuć wiatr we włosach przy delikatnym popołudniowym wysiłku... Miej po prostu świadomość, że przy aktywności fizycznej kluczową rolę pełni termoregulacja organizmu – zwłaszcza gdy zamierzasz biegać jesienią czy zimą.
Wiesz pewnie, że Twój pęcherz moczowy nie lubi wyziębienia. Po prostu wychłodzenie ciała zmniejsza odporność organizmu, a właśnie odporność jest tu kluczową sprawą. Gdy do Twojego ciała dostają się bakterie – nie zawsze muszą powodować zakażenie. Jeśli Twój aktualny poziom odporności jest wysoki, organizm prawdopodobnie zwalczy je sam. A jeśli tej odporności Ci zabraknie?
Nie zawsze chodzi tu o odporność ogólną – niektóre partie swojego ciała same wystawiamy (mniej lub bardziej świadomie) na „niebezpieczne warunki”. Lubimy czasem odsłonić to i owo i czuć się atrakcyjne. Tu krótsza bluzka, tu opięte legginsy... (tak, zbyt obcisła bielizna czy przylegające spodnie sprzyjają złapaniu infekcji układu moczowego).
A po godzinie biegu przy średnim wietrze przynosimy do domu problemy z pęcherzem. Ból, swędzenie, pieczenie... Przez kilkanaście dni jedynym biegiem, który nam pozostaje, jest ten do toalety.
JAK SIĘ ZABEZPIECZYĆ?
Ciepłem! Wskakuj w cieplejszą bieliznę, osłoń właściwie nerki i... możesz ćwiczyć! Na szczęście nie żyjemy w czasach, gdy jedyną dostępną bielizną jest ta z grubej bawełny. Pamiętaj więc o zasadzie kilku warstw – odpowiednio termoaktywne ubrania zapewnią Ci nie tylko ocieplenie pęcherza, ale i optymalne odprowadzenie potu. Bo gdy się pocisz – co podczas wysiłku jest nieuniknione – Twoje okolice intymne są zwilżone, a więc szczególnie narażone na wiatr i zimno. A stąd już tylko krok do problemów... Tworząc w tym miejscu wilgotne i ciepłe środowisko, ułatwiasz bowiem złym bakteriom przedostanie się z Twojej odbytnicy do cewki moczowej (a dopiero tam stają się dla Ciebie groźne). Na szczęście istnieją środki, które pomagają i w takim przypadku. Liście borówki brzusznicy i brzozy zawarte np. w Urosepcie pomogą Ci wyjść obronną ręką z takiej sytuacji i wypłukać pęcherz z bakterii, działając przy okazji przeciwzapalnie i przeciwwirusowo.
PROFILAKTYKA NA CHŁODNE DNI
Ciepły ubiór ma istotne znaczenie w profilaktyce ZUM (zakażeń układu moczowego). Ale nie tylko chodzi o pęcherz – dbaj o to, by dobrze wysuszyć ciało i ogrzać je od razu po treningu (dokładny prysznic jest oczywistością). By stopy były ciepłe – włóż puchate skarpety. A okolice podbrzusza i lędźwi okryj ciepłym ubraniem.
CO OPRÓCZ CIEPŁYCH UBRAŃ?
Jeśli boisz się, że kilka warstw ubrań nie wystarczy, by się całkowicie uchronić przed zapaleniem układu moczowego (które zresztą może nawracać), to... możesz mieć rację. Ale jeśli zamkniesz się bezpiecznie w domu i nie będziesz uprawiać żadnej aktywności, taki siedzący tryb życia koniec końców też doprowadzi Cię do schorzeń układu moczowego (może np. przyspieszać powstawanie kamieni nerkowych). Nie bój się, idź pobiegać! A przy okazji pamiętaj, że zawsze warto działać profilaktycznie. Jeśli nie możesz uniknąć sytuacji, w których Twój układ moczowy narażony jest na bakterie i niebezpieczeństwa... po prostu właściwie o niego zadbaj! Przy treningu nie zapominaj o piciu wody i osłaniaj swoje wrażliwe okolice – na przykład wspomagając się roślinnym Uroseptem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny