Zdaniem członków prezydium NRL za upowszechnieniem testów przemawiają nie tylko względy zdrowotne, ale także gospodarczo-ekonomiczne.

„Zwiększenie liczby badań da nam realny obraz rozprzestrzeniania się koronawirusa, który może być większy, niż nam się wydaje.

Da odpowiedź, kto jest zdrowy i zdolny do pracy, co skróci kwarantanny domowe. Masowa kwarantanna pociąga za sobą olbrzymie koszty, a nieuzasadnione jej wprowadzenie może doprowadzić do trudnej sytuacji gospodarczej i epidemiologicznej, czego musimy uniknąć” – przekonuje NRL.

Jej zdaniem dostęp do testów osłabi zauważalne już przejawy paniki. „Każdy obywatel z objawami wskazanymi w zaleceniach epidemiologicznych powinien mieć możliwość wykluczenia choroby, co zapewni mu spokój oraz da pewność, że nie stanowi zagrożenia dla swoich bliskich i otoczenia. Takie działanie, obok bieżących zaleceń władz, może skuteczniej studzić emocje niż kolejne apele" – kończą lekarze.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Nie będzie testów. Kasa poszła na TVP. Pozdrawia was redaktor Lichocka.
    już oceniałe(a)ś
    39
    0
    Dlaczego robimy tak mało testów? Nie ma pieniędzy? Są braki na rynku? Czy może nie ma laboratoriów? OBYWATELE żądają jasnej Odpowiedzi Ministrze.
    @abcdefghij
    Dworczyk dzis belkotal, ze stosuja sie do zalecen WHO i w innych krajach sa podobne procedury. Klamal, oczywiscie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @de_ka
    KŁAMAŁ. WHO nie podaje, bo regułą jest badać i jeszcze raz badać każdego z podejrzeniem.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @abcdefghij
    Aby przeprowadzić test na koronowca trzeba się na tym znać, aby bezpiecznie to zrobić dla siebie trzeba mieć środki osobistej ochrony, 1000 na dobę to wymaga wyposażonych w sprzęt i ochronę sanitarną laborantek/ów w wielkiej ilości, a tych ni z łapanki ni klucza partyjnego jak w spółki oni nie znajdą. To zbyt poważna sprawa by dyletanci tam trafiali.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    PiSowskie dzbany są niewzruszone!

    Średniowiecze!
    już oceniałe(a)ś
    25
    0
    Na 15 miliardów zadłużone są szpitale i już od dawna dziadują i nie mają podstawowych zapasów,a władza rżnie głupa jak zwykle.Ale telewizja ma się dobrze i jeszcze na sporcie zaoszczędzi i Zenek nie zaśpiewa !
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    TESTY, TESTY i jeszcze raz TESTY. Masowo. W Korei Płd badano każdy podejrzany przypadek i natychmiast podejmowano decyzje - a) osoba zdrowa - koniec kwarantanny b) lekki przypadek - leczenie i kwarantanna w domu c) ciężki przypadek - leczenie w szpitalu specjalistycznym. Nie było zamykania granic, odwoływania imprez, dezorganizacji handlu i usług. Epidemia jest pod kontrolą i wygasa, umiera ok. 0,5% zakażonych, czyli niewiele więcej niż przy zwykłej grypie. U nas chowano głowę w piasek, w propagandzie byliśmy szczęśliwą białą wyspą na mapach zakażeń, podczas gdy w rzeczywistości wirus rozprzestrzeniał się bez przeszkód. O darmowe testy nie zadbano, a płatnych ZAKAZANO(!), że niby nie można zarabiać na chorobie!! Teraz liczbę zakażonych trzeba szacować na 1 - 10 tys. i zamykanie granic pomoże tyle, co umarłemu kadzidło. Liczba faktycznie zarażonych będzie powoli ujawniana nakręcając przez następne tygodnie panikę do granic psychozy. Skutkiem będzie zapaść służby zdrowia i kryzys gospodarczy. Masowe bankructwa w podatnych branżach (turystyka, transport osobowy, rozrywka, gastronomia, handel, produkcja odzieżowa) są kwestią najbliższych tygodni. Pisia propaganda przedstawi tę klęskę jako wielkie zwycięstwo najlepszego rządu na świecie. W końcu upiększanie klęsk i tworzenie płaczliwo-heroicznych mitów siedzi w polskim DNA. Bielan o tym wie. Poza tym - winna będzie Unia i opozycja
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Problem może być w kadrach, zatem czynnik ludzki i środki ochrony osobistej jego! Testy zapewne są w ilości większej niż jest obecnie przerób. Urządzenia, odczynniki i przewodniki podobnie. Problemem dla Partii władzy są ludzie, wymagani na tyle profesjonalni aby bezpiecznie testy te przeprowadzać i pieniądze, które trzeba tym ludziom zapłacić. Problem mają ministrowie, bo z klucza partyjnego i po znajomości nabór do laboratoriów kadry roboczej i specjalistów eksperckich na stworzenie nowych placówek testowych, docelowo na 2000 testów/doba się nie uda. Te testy sanitarne i powszechna dostępność środków osobistej ochrony (maski, okulary, ubiory ochronne i chemia) to mogą być sprawdziany skuteczności naszego państwa pod tą władzą w czas poważnej próby sił.
    @staccato
    Co do ilości testów też mam wątpliwości. Za darmo nikt ich nie da, partia do ostatniej chwili zwlekała z zakupem (a może się uda i nie trzeba będzie wydawać cennych pieniążków, jakże potrzebnych w roku wyborczym), a 2 miliardy poszły na TVPiS.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Minister zdrowia robi dokładnie to, co rozkazał kulawy.
    A on wie, że ten wirus może zmieść ich w niebyt, dlatego rozkazał tłuc termometry...
    @liberator
    Otóż to! Poza tym Polacy lubią partyzankę. Kwarantanna, Duda w khaki, PR, przymusowy urlop (płatny) to jest to. Testy nie mają w sobie żadnego romantyzmu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Może kleszcze będą wreszcie miały spokój?
    już oceniałe(a)ś
    4
    1