Chorzy na cukrzycę, u których wystąpi hipoglikemia, bywają agresywni. Nie wynika to z ich złej woli, tylko z zaburzeń zachowania, które mogą towarzyszyć niedocukrzeniu!

PRZECZYTAJ TAKŻE: W nowoczesnym leczeniu cukrzycy najtrudniejszą sztuką jest dobór odpowiedniej, indywidualnej, terapii. Rozmowa z diabetologiem

– Wcześniej uważano, że hipoglikemia w leczeniu cukrzycy jest elementem podjęcia terapii, szczególnie insulinowej. Musi się zdarzać, nie ma wyjścia – mówi prof. Leszek Czupryniak, diabetolog.

– Między prawidłowym poziomem cukru a cukrem już za niskim jest tak cienka granica, że niedocukrzeń nie da się uniknąć. Dziś mamy już jednak dostęp do ciągłego monitorowania glikemii. Możemy założyć pacjentowi specjalny sensor i przez tydzień obserwować, jaki ma poziom glukozy. Nagle okazało się, że hipoglikemie są powszechne! Np. starsi ludzie stosujący pochodne sulfonylomocznika mają częste hipoglikemie, których sobie w ogóle nie uświadamiają. A niedocukrzenie zwiększa np. nasilenie zapalenia subklinicznego w organizmie, zaburza układ krzepnięcia, powoduje wyrzut adrenaliny, co przyspiesza pracę serca.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze