Brytyjski muzyk Elton John spędził dwie doby w szpitalu, walcząc z zakażeniem rzadką bakterią. Z powodu choroby, która ujawniła się podczas lotu powrotnego z Chile, do czerwca przerwał trasę koncertową

O infekcji 70-letniego Eltona Johna poinformował w oficjalnym komunikacie jego menedżer. Muzyk poczuł się źle podczas powrotu z trasy koncertowej w Ameryce Południowej, na pokładzie samolotu z Chile do Wielkiej Brytanii. Od razu po wylądowaniu w kraju został przewieziony do szpitala, gdzie trafił na intensywną terapię. W oświadczeniu podkreślono, że Elton John został zakażony "rzadką i potencjalnie śmiertelną" bakterią, ale nie podano szczegółów na jej temat. „Na szczęście zespół medyczny Eltona zdiagnozował to szybko i zastosował skuteczną terapię. Oczekuje się, że przejdzie kompletną rekonwalescencję" - dodano w oświadczeniu, które pojawiło się w brytyjskich mediach. „Jestem niezmiernie wdzięczny lekarzom za znakomitą opiekę” - cytował fragment oświadczenia muzyka „The Guardian”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze