Nikt nie wie o mało popularnych atrakcjach i miejscach tyle, ile mieszkający tam ludzie. Jeśli chcecie poznać prawdziwe życie, słuchajcie i przebywajcie z nimi - w winnicach, na farmach, w małych warsztatach rzemieślniczych.

1300 szwajcarskich produktów ma etykietę z certyfikatem Swiss Parks. Gwarantuje ona, że powstały lokalnie i w sposób zrównoważony. Znajdują się m.in. na winach produkowanych przez rodzinę Mounir. Jej winnica leży pośrodku parku przyrody Pfyn-Finges w Wallis, porośniętym wielkim lasami. – Pracuje z nami natura i jesteśmy z tego dumni – mówi Luc Mounir. Dzięki „wspólnemu" wysiłkowi powstaje ponad 30 biodynamicznych win, wiele z nich zostało nagrodzonych. Winnica jest ekologiczna: wytwarza własną energię z ogniw fotowoltaicznych, wydajny system nawadniania i biologiczną ochronę przed szkodnikami. Glebę nawożą… owce, a konkretnie francuska miniaturowa rasa Ouessant. – To najmniejsze owce świata. Z łatwością wchodzą pod winorośl, aby zjeść trawę i nawozić glebę – mówi Luc, który hoduje ich 18.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze