W Łodzi ruszy niedługo pierwszy w Polsce zakład, który zajmie się pełnym recyklingiem urządzeń energetycznych wykorzystywanych w OZE. W maju ma się rozpocząć ustawianie maszyn.
– Decyzja środowiskowa pozwala nam na przerób 2 tys. ton paneli rocznie – mówi Maciej Tora, prezes zarządu 2loopTech S.A. – Osiągnięcie pełnych mocy przerobowych planujemy na IV kwartał. Po wdrożeniu opracowywanych rozwiązań wykorzystujących w procesie technologicznym sztuczną inteligencję, chcemy wystąpić o pozwolenie na recykling 8 tys. ton – dodaje Maciej Tora.
Docelowo zakład ma jednak przerabiać dużo więcej, bo ok. 100 tys. sztuk paneli fotowoltaicznych rocznie. – Zapotrzebowanie na utylizację paneli PV w Europie dynamicznie rośnie z roku na rok – dodaje Piotr Szmidt, wiceprezes firmy. – Nasz zakład pozwoli na przerabianie również paneli z Niemiec czy Republiki Czeskiej. Dodatkowo już teraz dostosowujemy naszą technologię do następnych generacji paneli – dodaje Piotr Szmidt.
Obecnie ok. 95 proc. zainstalowanych na świecie paneli PV jest wyprodukowanych z krzemu krystalicznego, więc ich ogniwa fotowoltaiczne są wykonane z półprzewodników krzemowych. W wyniku recyklingu ze zużytych lub uszkodzonych instalacji można odzyskać cenne surowce – poza krzemem są to także aluminium czy szkło, również metale szlachetne, np. srebro, które z powrotem trafią na rynek.
Technologia recyklingu paneli PV, opracowana przez 2loopTech S.A. i Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie, pozwala odzyskiwać surowce ze zużytych paneli fotowoltaicznych prawie w 100 proc.
Ten rynek dopiero się tworzy, ale perspektywy wzrostu ma ogromne. Z raportu analityków Research&Markets wynika, że wartość globalnego rynku recyklingu zużytych komponentów w energetyce słonecznej sięga obecnie 50 mld dolarów. Jednak prawdziwa fala zużytych paneli, których żywotność jest obliczana na 20-30 lat, dopiero nadejdzie.
To zupełnie inna branża, ale problem już teraz jest śliski. Chodzi o UCO (Used Cooking Oil), czyli zużyty olej kuchenny. Zgodnie z polskimi przepisami, do zbierania takiego oleju są zobowiązane m.in. hotele, restauracje czy bary. Ale przecież nie tylko tam powstaje UCO! Oleju spożywczego używa się praktycznie w każdym domu, a gospodarstw domowych jest w Polsce już prawie 13 milionów. Co robimy z olejem po smażeniu? Najczęściej wylewamy do zlewu i więcej o nim nie myślimy. A jest o czym! Okazuje się, że UCO to prawdziwy wandal dla kanalizacji: wywołuje w rurach zatory i związane z nimi awarie. Dla systemów oczyszczania ścieków to też wyzwanie, a jeśli taki olej dostanie się do gleby, może powodować straty w przyrodzie.
Ale co właściwie można zrobić z tym zużytym olejem, w warunkach domowych, oprócz wylania go do zlewu? Są kraje, w których funkcjonują systemy zbierania zużytego oleju spożywczego.
– W krajach takich jak Niemcy, Wielka Brytania czy USA istnieją rozbudowane systemy zbierania i recyklingu zużytego oleju spożywczego – zauważa Małgorzata Rdest, wiceprezes firmy EMKA, która chce stworzyć taki system w Polsce.
Jego podstawą mają być tzw. olejomaty. To maszyny ze specjalnymi butelkami na zużyty olej spożywczy. Zasada działania jest prosta: odbiera się pustą, oddaje pełną.
Pytanie, czy powszechna zbiórka i recykling zużytego oleju spożywczego są w naszym kraju możliwe? Dlaczego mieszkańcy mieliby chcieć to robić? To przecież dodatkowy wysiłek. No i czy dla samorządów to gra warta świeczki?
– W Polsce powszechna zbiórka i recykling zużytego oleju spożywczego są nie tylko możliwe, ale stanowią kluczowy krok w kierunku ochrony środowiska i promowania zrównoważonego rozwoju. Zachęcamy mieszkańców do uczestnictwa w naszym projekcie Olejomaty, ponieważ chcemy podkreślić, że każda kropla oleju liczy się dla naszego środowiska – zaznacza Małgorzata Rdest.
Zachęcająca może być gratyfikacja. Za każdą oddaną butelkę, mieszkaniec otrzymuje punkty w aplikacji. Co można z tymi punktami zrobić?
– Wystarczy 300 punktów, aby otrzymać sadzonkę drzewka. To motywuje do oddawania oleju i dbania o środowisko. I chociaż może to wymagać dodatkowego wysiłku, to jednak korzyści dla środowiska i lokalnej społeczności są ogromne. Promowanie tego rodzaju działań to dla samorządów dodatkowe korzyści. Olejomaty przyczyniają się do poprawy stanu środowiska lokalnego i wzmacniania zaangażowania społeczności w działania proekologiczne. Co więcej, samorządy mogą również zwiększyć w ten sposób poziom odzysku odpadów i recyklingu – przekonuje wiceprezes EMKI.
A co z tego oleju (lub z tym olejem) można zrobić po zebraniu w olejomatach?
– Wbrew pozorom, istnieje szereg rozmaitych zastosowań dla zużytego oleju spożywczego, uznawanego za odpad. Mając na uwadze wysoką zawartość trójglicerydów w przetworzonym tłuszczu, wykorzystuje się go bardzo często jako biokomponent w procesie produkcji eko diesla lub innych eko paliw – tłumaczy Małgorzata Rdest.
To nie jedyna możliwość. – Oczyszczony, przetworzony olej może być także zastosowany w piecach olejowych jako swoiste paliwo, zapewniając energię cieplną. Ponadto, w przemyśle chemicznym tego rodzaju oczyszczone już odpady znajdują dodatkowe zastosowanie przy produkcji różnego rodzaju tworzyw syntetycznych. Wówczas oczyszczony olej poddaje się dalszej obróbce wraz z innymi substancjami. Dzięki recyklingowi, zamiast trafiać do kanalizacji lub śmieci, zużyty olej spożywczy staje się cennym surowcem, co przyczynia się do zmniejszenia emisji CO2 i ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko – podsumowuje.
Przemysł od dawna walczy z marnotrawstwem, czasu czy materiałów. Okazuje się, że ilość odpadów też można minimalizować. Trzeba jednak je monitorować. Oto przykład: w jednym z zakładów operatorzy na linii produkcyjnej mieli instrukcję, że w przypadku źle naklejonej etykiety produkt musi być wyrzucony, czyli że nie ma możliwości zdarcia etykiety i naklejenia jej ponownie.
– Problem wyszedł przy okazji pomiarów, jako że bardzo duża ilość odpadów pojawiała się za etykieciarką na tej linii. Okazało się, że były to ustalenia sprzed kilku lat, które w obecnej rzeczywistości nie musiały być stosowane. Po próbach okazało się, że etykieta może być zdzierana i naklejana na nowo bez uszczerbku na docelowej jakości produktu. Pozwoliło to zaoszczędzić w skali dnia około 30 kg odpadów, co daje prawie 1 tonę miesięcznie więcej wyprodukowanego produktu gotowego – opowiada Mateusz Opoka z firmy Feniks Recykling, która opracowała system WasteTracker.
Inny przykład. Na linii produkcyjnej było sporo odpadów. Po analizie danych udało się znaleźć przyczynę w maszynie zamykającej produkt.
– Produkty zamykane nie mogły być ponownie wkładane na linie w celu poprawy jako, że wymogi jakościowe na to nie pozwalały. Maszyna mogła być ustawiona w sposób efektywniejszy, co pozwalało na mniejszą liczbę odrzutów jej pracy – dodaje ekspert.
W Krakowie, na terenie poprzemysłowym w Nowej Hucie, powstaje nowoczesne Centrum Recyklingu Odpadów Komunalnych. A jego pierwszym elementem jest instalacja do przetwarzania folii wysortowanej ze zbiórki selektywnej i odpadów zmieszanych. Chodzi więc o folie PE również mocno zabrudzone, zadrukowane, stosowane przy pakowaniu żywności i produktów codziennego użytku itp. Czyli te najbardziej kłopotliwe dla środowiska.
W krakowskiej instalacji taka folia będzie sortowana, rozdrabniana i myta na specjalnej linii do mycia oraz przetwarzana na dobrej jakości re-granulat. Co więcej: jakość uzyskiwanego w tej instalacji re-granulatu ma być na tyle wysoka, żeby nadawał się do celów spożywczych.
– Recykling folii PE to ważny krok w kierunku budowania gospodarki o obiegu zamkniętym, która ogranicza negatywny wpływ na środowisko. To z niej można produkować m.in. ponownie folię opakowaniową, bąbelkową czy worki na odpady – mówi Piotr Pantoł z firmy Wende Recyclingtech, która zaprojektowała i dostarczyła całą instalację.
Krakowskie Centrum Recyklingu Odpadów Komunalnych będzie rozbudowywane o kolejne elementy, które pozwolą na przetwarzanie m.in. odpadów wielkogabarytowych czy starego sprzętu elektronicznego. Dodajmy, że to jedyny tak nowoczesny obiekt w Europie Środkowej.
Koszt bieżącej inwestycji wynosi ok. 245 mln zł. Zadanie zostanie sfinansowane z dotacji Unii Europejskiej, pożyczek i kredytów, a także ze środków własnych krakowskiego MPO.
Krzysztof Kalita, dyrektor Produktu Deceuninck Poland: Profil Elegant Phoenix, produkowany w Deceuninck w Belgii, wytwarzany jest w 100% z PVC pochodzącego z recyklingu. Przy czym, należy tutaj uwzględnić wytyczne obowiązujące w Europie, zawarte w normie PN-EN12608, zgodnie z którą zewnętrzna warstwa profili o grubości nie mniejszej iż 0,5 mm powinna być wykonana z materiału pierwotnego, lub własnego materiału wtórnego. Natomiast rdzeń profilu może być wykonany z materiału pochodzącego ze starego materiału z odzyskanego PVC. W profilach Phoenix zewnętrzną warstwę tworzy własny materiał wtórny, a jego rdzeń to odzyskane PVC.
Materiał do wykonania warstwy zewnętrznej to materiał pochodzący z naszych procesów produkcyjnych, który potencjalnie stałyby się odpadem. Zamiast tego, wykorzystujemy go do produkcji nowych profili. Natomiast do produkcji rdzenia wykorzystywane jest PVC pozyskiwane ze starych, zużytych okien PVC, zebranych z rynku. Należy podkreślić, że aby proces był efektywny także ekologicznie, istotna jest właściwa logistyka i maksymalna odległość transportu zużytego materiału do punktu recyklingu. Do naszego, jednego z najnowocześniejszych w Europie w pełni zautomatyzowanego zakładu recyklingu PVC z Diksmuide w Belgii trafiają zużyte materiały PVC zebrane w promieniu do 400 km od zakładu w Diksmuide, czyli z terenu Francji, Beneluxu czy Niemiec.
Jeżeli chodzi o przetwórstwo zużytych okien PVC, można powiedzieć, że jako Grupa Deceuninck jesteśmy pionierami w kwestii recyklingu oraz logistyki odzyskiwania materiału z rynku, realizując działania w tym obszarze w Belgii już od 12 lat. Uczyliśmy się tej technologii i procesów metodą własnych prób i błędów. Na bazie wieloletnich doświadczeń znacząco udoskonaliliśmy te procesy i jesteśmy dziś w stanie przetworzyć nawet 45 tys. ton zużytego PVC rocznie.
Mając to know-how, jesteśmy przygotowani do kolejnych wyzwań. O ile wymiana starych okien PVC na nowe rozpoczęła się w Europie Zachodniej wcześniej, ponieważ tam okna te pochodzą nawet z lat 80 – tych, to w naszej części Europy ten proces dopiero się zaczyna i na chwilę obecną wynosi ok 5 proc. Jednak aby się przygotować na wzrost tego zjawiska w najbliższych latach, wspólnie z organizacjami europejskimi, jak np. EPPA, pracujemy nad przygotowaniem procesów i procedur niezbędnych do efektywnej zbiórki starych okien również w naszym kraju. W Polsce mamy już kilku recyklerów, którzy są w stanie przyjąć stare okna i przetworzyć zużyte PVC na materiał do produkcji kolejnych okien, do opracowania jest jednak efektywna logistyka oraz zmiany ustawodawcze pozwalające na łatwiejszy obrót zużytymi oknami.
Wszystkie komentarze