Już od 2021 roku wszystkie fabryki Kärchera, a jest ich 18 na całym świecie, są całkowicie neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla.
– Dwukrotnie znaleźliśmy się na liście Liderów Klimatycznych „Financial Timesa". Znajduje się na niej tylko 300 firm z Europy, które najlepiej radzą sobie z minimalizacją emisji CO2 – podkreśla Rafał Nęcek, dyrektor zarządu firmy Kärcher.
Dodaje, że tylko w 2021 roku Kärcher zmniejszył swoją bezwzględną emisję CO2 związaną z produkcją o ponad 18 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim: – Kluczowe było tu przejście na zieloną energię w wielu naszych zakładach. Do 2030 roku planujemy dalszą redukcję o 42 proc. – zaznacza.
Zapowiada, że do 2025 roku Kärcher zwróci również uwagę na swoje emisje związane tak z pozyskaniem surowców, jak i dystrybucją produktów. W planach jest m.in. wprowadzenie proaktywnego systemu zarządzania dostawcami. Na czym to będzie polegać? W takim systemie wszyscy dostawcy są oceniani pod kątem zrównoważonego rozwoju. Firma zapowiada również zmniejszenie emisji w logistyce i nadanie priorytetu dostawcom regionalnym.
Już teraz 75 proc. zakupów materiałów do produkcji we wszystkich fabrykach Kärcher na świecie dokonywanych jest od dostawców regionalnych. Co to znaczy w praktyce? Firma bierze tu pod uwagę odległość dostawcy od zakładu produkcyjnego – musi wynosić mniej niż 1000 km. Im krótszy transport, tym mniejsze emisje CO2.
Do 2025 roku Kärcher zamierza też zwiększyć do 50 proc. udział tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu w wybranych urządzeniach dla konsumentów i użytkowników profesjonalnych.
– Wykorzystanie tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu jest częścią inicjatywy „Redukcja, ponowne wykorzystanie, recykling" w ramach strategicznych celów zrównoważonego rozwoju firmy Kärcher – dodaje Rafał Nęcek.
Podkreśla, że od 2012 roku udział tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu w produktach firmy wzrósł już czterokrotnie: – Obecnie stosujemy coraz więcej tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu. W 14 wariantach lanc i akcesoriów do urządzeń wysokociśnieniowych stosujemy szczególnie wysokiej jakości poliamid pochodzący z recyklingu. Komponenty te są stosowane łącznie w 113 wariantach urządzeń. Jest to wyzwanie, gdyż nasze urządzenia wysokociśnieniowe, czyli popularne myjki, muszą być wykonane tak, by wytrzymać wysokie ciśnienie wody, wpływ czynników środowiskowych oraz środków czyszczących. Jakość tworzyw musi być – i jest – doskonała. Udaje nam się tutaj pogodzić użycie materiałów z recyklingu i najwyższą jakość. Materiały, które są wykorzystywane do produkcji lanc i akcesoriów do urządzeń wysokociśnieniowych, noszą nazwy: Technyl oraz 4earth. Pozyskujemy to tworzywo z tekstyliów pochodzących z recyklingu poduszek powietrznych oraz z materiału pozostałego z ich produkcji – podkreśla Rafał Nęcek.
Kilkanaście dni temu swoje cele ogłosił koncern TUI, potentat w branży turystycznej. Na przykład do 2030 roku zamierza zredukować emisję generowaną przez swój transport lotniczy o 24 proc. (w porównaniu z poziomem z 2019 r.). Jak podkreśla firma, w latach 2008-2022 linie lotnicze Grupy TUI zmniejszyły już swoje emisje o 18 procent. Wprowadzanie nowocześniejszych samolotów, optymalizacja tras lotów i sięganie po ekologiczne paliwa lotnicze – to mają być sposoby na dalsze ograniczanie emisji w tym obszarze działalności firmy.
Do 2030 zamierza ona zredukować emisję co najmniej o 46,2 proc. również w segmencie hotelowym oraz o 27,5 proc. w segmencie rejsów turystycznych na statkach wycieczkowych. Jak to konkretnie ma przebiegać? Na przykład, w 2024 i 2026 roku we flocie koncernu pojawią się dwa statki, które będą zasilane skroplonym gazem ziemnym (LNG). Przy czym, jak zapowiada firma, LNG służy tu jako technologia pomostowa. W przyszłości te statki, a mówimy tu o ogromnych wycieczkowcach – mają być napędzane tzw. bio-LNG, który jest produkowany albo ze źródeł biogenicznych, albo syntetycznie z energii odnawialnej.
Jak informuje TUI, ogłoszone cele zostały potwierdzone przez niezależną inicjatywę Science Based Targets initiative (SBTi). Jak powiedział Sebastian Ebel, CEO Grupy TUI, cytowany w informacji prasowej: – Te scenariusze powstały na podstawie dzisiejszej wiedzy naukowej oraz dostępnych dziś technologii, napędów i paliw. Nie spodziewam się jednak zastoju w technologiach i innowacjach, a raczej dalszych ogromnych skoków. Jest to dla nas bodziec do zrobienia więcej, niż wydaje się dziś możliwe. Dlatego też będziemy stale dokonywać przeglądu i dostosowywać nasze cele. Chcemy redukować szybciej i bardziej kompleksowo i będziemy w to włączać również dostawców i partnerów.
Firma LG deklaruje, że do 2030 r. ograniczy emisję dwutlenku węgla – na etapie produkcji – do poziomu 50 proc. (w porównaniu ze standardami z 2017 r.). W planach ma również zmniejszenie o 20 proc. emisji wynikającej z użytkowania siedmiu kluczowych produktów. To ma się stać w ciągu dekady 2020-2030.
Zmiany dotyczą też materiałów i surowców stosowanych w produkcji. W 2020 r. LG wykorzystało w swoich produktach ok. 20 tys. ton plastiku z recyklingu. Do 2025 r. planuje zwiększyć tę liczbę ponaddziesięciokrotnie. Recyklingowane tworzywa sztuczne są używane wewnątrz telewizorów, monitorów komputerowych, głośników, pralek, lodówek i klimatyzatorów tej marki.
LG ogranicza również użycie plastiku pierwotnego w całej prowadzonej działalności.
Przykład zmniejszenia ilości wykorzystywanych tworzyw sztucznych w produkcji? Jak informuje firma, w 18 modelach LG OLED z oferty na rok 2021 zastosowano mniej komponentów niż w konwencjonalnych telewizorach LCD, wdrażając technologię bez podświetlenia.
Na konkretnym przykładzie podanym przez firmę wygląda to tak: do wyprodukowania LG OLED G1 Gallery Design o przekątnej 65 cali potrzeba tylko 30 proc. plastiku zużywanego przy telewizorze LCD tej samej wielkości (model 65UP75). Producent modyfikuje ofertę tak, żeby było więcej modeli OLED niż LCD. Przewiduje, że dzięki temu w bieżącym roku uda się ograniczyć zużycie tworzyw sztucznych o około 10 tys. ton.
Inny przykład działań proekologicznych to projektowanie, pakowanie i transport tzw. soundbarów.
LG podkreśla, że oferuje urządzenia audio z certyfikatem SGS Eco Product. Zamiast dotychczas używanych materiałów zastosowała w wielu produktach surowce pochodzące z recyklingu. Przykładowo, jeden z modeli jest pokryty tkaniną typu dżersej wykonaną z butelek PET. Z kolei Soundbar SP7Y uzyskał certyfikaty GRS (Global Recycled Standard) oraz UL ECV (Environmental Claim Validated). Potwierdzają, że do wyprodukowania każdego egzemplarza zużyto prawie siedem plastikowych butelek.
Przypomnijmy, że w 2016 roku w Biskupicach Podgórnych pod Wrocławiem powstało LG Energy Solution Wrocław, czyli pierwsze, a równocześnie największe centrum produkcji baterii do samochodów elektrycznych w Europie. Obecna moc produkcyjna tej ogromnej fabryki wynosi 86 GWh, a maksymalnie w 2025 roku LG osiągnie poziom 115 GWh.
A.P. Moller – Maersk, globalny operator logistyczny specjalizujący się przede wszystkim w żegludze kontenerowej, wyznaczył cel zerowej emisji netto do 2040 r. dla całej działalności. Do 2030 r. zamierza zmniejszyć emisję o 50 proc. na jeden przewożony kontener (w porównaniu z rokiem 2020). Operator przyjął też zasadę, że będzie zamawiał wyłącznie takie nowe statki, które mogą być zasilane paliwami ekologicznymi.
Jesienią ubiegłego roku firma poinformowała, że zamówiła następnych sześć kontenerowców, które mogą być zasilane tzw. zielonym metanolem. Mówimy o potężnych jednostkach, o pojemności nominalnej 17 tys. kontenerów każdy. Sześć nowych statków zostanie dostarczonych w 2025 roku.
Łącznie z tymi kontenerowcami Maersk zamówił już 19 takich statków. Dlaczego wybrane zostało akurat to paliwo alternatywne?
– Zielony metanol jest najlepiej skalowalnym rozwiązaniem w zakresie ekologicznego paliwa w tej dekadzie i jesteśmy podekscytowani widząc, że kilku innych armatorów wybiera tę drogę – stwierdził Palle Laursen, główny oficer ds. floty i techniki w Maersk.
Dodał, że sprzyja to szybkiemu zwiększaniu dostępności zielonego metanolu, co przekłada się na obniżanie jego ceny. To pozwoli przyspieszyć rozwój żeglugi neutralnej dla klimatu.
19 zamówionych kontenerowców ma zastąpić starsze jednostki. Gdy wszystkie wejdą do służby, rocznie ma to przynieść około 2,3 mln ton emisji CO2 mniej.
Na koniec ciekawostka. Nie tylko firmy produkcyjne czy transportowe starają się zmniejszać swój wpływ na środowisko. Przykładem może być reklama zewnętrzna. Na pierwszy rzut oka zaskakujące, bo co tu można osiągnąć?
– Obecnie mamy wiele możliwości, by ograniczać negatywny wpływ na środowisko. W przypadku branży OOH takim rozwiązaniem jest choćby zrezygnowanie z druków solwentowych. Zawarty w tuszach solwentowych cykloheksanol to silnie toksyczny związek chemiczny. Jego opary unoszą się w powietrzu i są absorbowane przez drogi oddechowe, skórę, przewód pokarmowy. Dodatkowo odpady z drukarń dostają się do gleby oraz wód gruntowych. Tymczasem branża OOH może się z łatwością obejść bez solwentu – dzięki tuszom wodnym, dodatkowo w 100 proc. wegańskim, i zadrukom lateksowym – tłumaczy Robert Dąbrowski, CEO Recevent.
Dodaje, że można też odpowiedzialnie zarządzać zasobami: – W naszej branży w głównej mierze chodzi o papier billboardowy. Ten certyfikowany przez FSC spełnia wymogi odpowiedzialnego zarządzania gospodarką leśną. Mądre gospodarowanie zasobami w reklamie zewnętrznej to także system łączenia paczek oraz tras monterów, co dodatkowo pozwala redukować emisję spalin – zaznacza.
Wszystkie komentarze