Jak opiekunowie zwierząt mogę sobie poradzić z wyrzutami sumienia po stracie ukochanego pupila?

Anna Sawicka: Strata i śmierć kogoś nam bardzo bliskiego, to poważne i dotkliwe doświadczenie. Jest ono proporcjonalne do wagi tego, jak bardzo byliśmy zżyci z tym, co straciliśmy.

To, co dzieje się z człowiekiem po stracie, nazywamy procesem żałoby. Procesem, który w konsekwencji jest postępem. Jeśli patrzymy na to z psychologicznego punktu widzenia, to dostrzegamy, że przenosimy się z jednego etapu w drugi, co w konsekwencji nas rozwija. Niestety, zamiast podążania do kolejnego etapu, wielu ludzi wybiera drogę wstecz, stosując mechanizm wypierania. To kluczowy moment, w którym trzeba stawić problemowi czoło, wyjść mu naprzeciw i podjąć wysiłek. Wtedy mamy szansę na zmiany.

Żałoba jest procesem, za którym musimy podążać – tylko wtedy dokona się postęp. Jeśli będziemy z nią walczyć czy ją wypierać, może nas to doprowadzić do załamania psychicznego. Należy też podkreślić, że żałoba wymaga czasu, a ten czas dla każdego jest inny.

– W tym przypadku trzeba zmienić swój punkt patrzenia na eutanazję jak na karę śmierci. Eutanazja jest wybawieniem dla zwierząt, które chorują i bardzo cierpią. My, jako ich opiekunowie i osoby za nie odpowiedzialne, nie możemy pozwolić na to, by zwierzę cierpiało. Czasem to egoizm bierze górę i bardziej boimy się własnego cierpienia i tego, co będzie później. Zwierzę nieuleczalnie chore i tak umrze, i tak będziemy musieli się z tym zmierzyć. To tylko chwilowe odwlekanie tego, co ma się stać i to kosztem cierpiącego przyjaciela.

– Opiekując się jakimkolwiek zwierzęciem, powinniśmy wybrać odpowiedniego specjalistę, który będzie czuwał nad zdrowiem naszego przyjaciela. Odwiedzając lekarza weterynarii, musimy czuć się bezpiecznie i mieć do niego zaufanie. Oczywiście jeśli komuś jest to potrzebne, można zawsze skonsultować diagnozę z innym lekarzem. Gdy diagnoza się potwierdzi i otrzymamy informację, że eutanazja może być nieuchronna, oznacza to, że nie ma innego wyjścia dla dobra naszego przyjaciela. Musimy pamiętać, że nasz sposób myślenia kreuje naszą rzeczywistość i że eutanazja jest wybawieniem dla zwierząt, które chorują i bardzo cierpią

– Pożegnanie naszego ukochanego zwierzaka, członka rodziny, jest bardzo trudnym i traumatycznym wydarzeniem. W momencie jego odejścia szarpią nami różne emocje, a na naszej drodze nie zawsze stają osoby kompetentne, będące w stanie nam pomóc, coś podpowiedzieć, nakierować czy nauczyć. My też mamy prawo o wielu sprawach nie wiedzieć, ani być ich świadomi – to nie nasza wina.

W takim przypadku bardzo wartościowa jest rzetelna i szczera rozmowa z drugim człowiekiem – z kimś, do kogo mamy zaufanie, czy też z psychologiem. Pomocne może być sporządzenie listy wszystkich argumentów dotyczących naszej postawy oraz dołączenie do grupy wsparcia „Łąki wspomnień". Przede wszystkim jednak, wybaczenie sobie. Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy i będziemy je popełniać. Najważniejsze, abyśmy wyciągali z nich wnioski.

Wybaczając sobie, zwracamy się ku lepszemu, bardziej owocnemu i wartościowemu życiu. Pamiętajmy, że pomimo tego, że nie jesteśmy idealni, jesteśmy wartościowi.

* Akademia Esthima, to projekt edukacyjny, który ma na celu zwiększanie poziomu wiedzy wśród opiekunów zwierząt na temat pochówku ich pupili, przeżywania żałoby, opieki nad zwierzętami starszym lub chorymi, radzenia sobie z wyrzutami sumienia po śmierci zwierzęcia – w tym po decyzji o zabiegu eutanazji pupila.

KONIEC MATERIAŁU FIRMY ESTHIMA

Koniec materiału promocyjnego