No cóż, zdarza się to także czworonożnym pupilom. Nie wpadajmy w panikę. Z wieloma psimi dolegliwościami możemy sobie poradzić sami. W jaki sposób, odpowiada weterynarz Przemysław Bryła.

Pies. Zapalenie uszu

Przypadłość ta zdarza się najczęściej spanielom, wyżłom i bassetom. O tym, że pies ma chore uszy, świadczy najczęściej jego dziwne zachowanie: trzepie uszami, jakby cały czas była w nich woda, częściej niż zwykle drapie się w okolicach uszu, przechyla głowę, jakby słuchał nas z zainteresowaniem, choć nic do niego nie mówimy. Aby przekonać się, czy nasza diagnoza jest słuszna, powinniśmy odwinąć ucho. Jeśli jest ono wewnątrz pokryte czarną wydzieliną o przykrym zapachu, oznacza to, że mamy do czynienia z zapaleniem uszu, a wówczas powinniśmy jak najszybciej udać się do weterynarza. Zapalenie uszu, choć nie jest ciężką chorobą, trudno i długo się leczy, a im później kuracja zostanie podjęta, tym dłużej będzie trwała. Lekarz najprawdopodobniej przepisze krople przeciwgrzybicze lub przeciwbakteryjne, które będziemy musieli wpuszczać psu do uszu kilka razy dziennie. Pamiętajmy – konsekwencja jest warunkiem szybkiego wyleczenia!

Pies. Zapalenie przewodu pokarmowego

Wracamy z pracy, a tu w domu katastrofa – całe mieszkanie zabrudzone. Przecież nasza psinka nigdy się tak nie zachowuje! Co robić? Najpierw powinniśmy pieska przegłodzić – nie dawać mu nic do jedzenia, a wodę podawać często, ale w małych ilościach. Jeśli to nie pomoże i pies w dalszym ciągu będzie miał rozwolnienie, oznacza to, że sprawa jest poważniejsza i musimy pójść do lekarza. Przyczyn kłopotów z przewodem pokarmowym może być wiele: bakterie, wirusy, ciało obce. Nawet problem z wątrobą czy trzustką. Wtedy sprawa jest najpoważniejsza i wymaga dalszych badań, np. USG czy analizy krwi. Zwykle jednak, aby praca przewodu pokarmowego się unormowała, wystarcza podawanie kroplówki i leków przeciwbakteryjnych lub przeciwwirusowych.

Pies. Zapalenie górnych dróg oddechowych

Pies przez cały wieczór zachowuje się tak, jakby w gardle utkwiła mu ość: dławi się, kaszle, wymiotuje. A przecież nie dawaliśmy mu ani ryby, ani kości. Co jest naszemu podopiecznemu? Najprawdopodobniej ma chore gardło. Kurację możemy zacząć w domu. Podajemy psu syrop przeciwkaszlowy dla dzieci oraz rutinoscorbin. Jeśli jednak w ciągu dwóch dni sytuacja się nie poprawi, musimy pójść do lekarza. Ten zaordynuje silniejsze leki, a nawet antybiotyk. Zapaleniem gardła pies może zarazić się od innego zwierzęcia drogą kropelkową lub pijąc z tej samej miski.

Pies. Problemy ze skórą

Jeśli pies traci sierść, może być to oznaka wiosennego linienia. Ale jeśli ma też zaczerwienioną skórę i bardzo się drapie, może to oznaczać, że cierpi na alergię skórną. Wymaga to niezwłocznej konsultacji lekarskiej. Weterynarz powinien najpierw sprawdzić, czy pies nie ma pasożytów (pcheł lub wszy) albo grzybicy, potem może wykonać testy alergiczne. Świądem często objawiają się alergie na tle pokarmowym. Leczenie polega wtedy na wyeliminowaniu szkodliwego czynnika (jeśli to możliwe) oraz podawaniu środków łagodzących podrażnienia skóry.

Pies. Zapalenie spojówek

Gdy pies często chwyta się łapą za pysk i wydaje się, że przeciera oczy, najczęściej cierpi na zapalenie spojówek. Czuje wtedy ból i swędzenie, ma zaczerwienione oczy. Przemywajmy je naparami ze świetlika i z herbaty. Jeśli objawy nie ustąpią po 2-3 dniach, trzeba iść do lekarza, który ustali przyczynę problemów i zastosuje leczenie. Zapalenie spojówek może mieć tło bakteryjne, wirusowe, może też być wywołane urazem mechanicznym. Narażone są na niego psy tych ras, u których dolna powieka nieco opada (np. bassety, ogary). Zdarza się też, że rzęsy wrastają w powiekę. Wówczas psa trzeba operować. Zapalenie spojówek pojawiające się zimą może być wywołane oparami soli, którą posypywane są ulice.

Pies. Choroby przyzębia

Gdy pies ukończy szósty rok życia, często zaczyna mu nieładnie pachnieć z pyska, a na zębach pojawia się brązowy nalot. Jeżeli do tego dziąsła są zaczerwienione, a pies traci apetyt, to znak, że należy pójść do weterynarza. Lekarz przepisze najprawdopodobniej środki przeciwbakteryjne w zastrzykach lub w tabletkach. A kiedy zniknie stan zapalny, usunie zwierzakowi kamień nazębny (ten niezbyt przyjemny zabieg przeprowadzany jest pod narkozą).

Aby do osadzania się kamienia nie dopuszczać, należy podawać psom twardą karmę, specjalne kości czy skóry (do nabycia w sklepie zoologicznym). Jeśli mimo to zabieg okaże się konieczny, po zdjęciu kamienia warto płukać psi pysk naparem z szałwii. Najbardziej podatne na tę przypadłość są pieski niewielkich ras – pudle i yorki.

Pies. Schorzenia prostaty

Oznaką kłopotów jest popuszczanie moczu (czasami pojawia się w nim krew). Takiego schorzenia nie da się leczyć domowymi sposobami. Żeby postawić dokładną diagnozę, weterynarz zleca serię badań (moczu, krwi, USG) i dopiero na ich podstawie dobiera odpowiednie leczenie – od podania zwierzakowi środków przeciwzapalnych, przez kurację hormonalną, aż po operację (kastracja lub operacja prostaty).

Pies. Guzy gruczołu mlekowego

Powstają u niesterylizowanych suczek, zwłaszcza tych, które często cierpią na tzw. urojoną ciążę. Panuje przekonanie, że krycie suczki chroni ją przed tym problemem. Nie jest to jednak prawda. Wiele suk, które były matkami, też cierpi na tę groźną chorobę. Jedyną metodą zapobiegania powstawaniu guzków jest sterylizacja przed pierwszą cieczką. Metoda ta, powszechnie stosowana w krajach anglosaskich, u nas budzi jeszcze wiele wątpliwości. Jeżeli guzki już powstaną, trzeba je jak najszybciej usunąć, gdyż rosną, a jeśli są złośliwe – stanowią zagrożenie życia.

Pies. Schorzenia gruczołów w okolicach odbytu

Jeśli pies jeździ pupą po podłodze (jakby zjeżdżał na sankach), ma prawdopodobnie kłopoty z gruczołem okołoodbytowym. Schorzeniu towarzyszą także inne objawy: nieładny zapach, krwawienie z odbytu, kłopoty z wypróżnieniem. Przyczyną tego stanu rzeczy może być podawanie kości lub bardzo taniej karmy, której podstawowym składnikiem są właśnie zmielone kości. Pies może też mieć genetycznie słabe gruczoły. Leczenie polega na mechanicznym usuwaniu zbierającej się wydzieliny. Jeśli gromadzi się ona bardzo szybko i gruczoł trzeba opróżniać np. trzy razy w ciągu dwóch miesięcy, zalecane jest leczenie operacyjne.

Pies. Zapalenie pęcherza moczowego

Zdarza się, że pies zaczyna częściej niż zwykle prosić nas o spacer. Wyprowadzamy go i ku naszemu zdumieniu pies rzeczywiście oddaje mocz, mimo że to już szóste wyjście w ciągu dnia. Jeżeli stwierdzamy, że mocz naszego pupila ma intensywniejszy kolor (jest zabarwiony krwią) i zapach, powinniśmy natychmiast udać się do lekarza. Przyczyną może być zarówno zapalenie dróg moczowych, jak i choroby nerek. Po postawieniu diagnozy lekarz przepisuje odpowiednie środki przeciwzapalne, rozkurczowe, dezynfekujące układ moczowy, a przy chorobach nerek zaleca specjalną dietę.

Pies i kot. Jak ubezpieczyć pupila radzi Rafał Radomsky, firma Petexpert

Zwierzaka jak najbardziej można ubezpieczyć, ale skupiliśmy się na ubezpieczeniu wyłącznie psów i kotów. Nie ograniczamy się również do zwierzaków rasowych, umożliwiamy także ubezpieczenie kundelków (tzw. krzyżówek) oraz kotów domowych (tzw. dachowców).

W naszej ofercie są obecnie trzy warianty ochrony, przy czym każdy zabezpiecza właściciela przed kosztami leczenia po wypadku, jak i przy chorobie. Różnią się limitami kosztów, jakie pokrywamy, oraz świadczeniami dodatkowymi, np. pokryciem kosztów poszukiwania lub wypłatą w związku ze śmiercią zwierzęcia.

Głównym warunkiem przystąpienia jest wiek zwierzaka – minimum 50 dni, a maksymalnie 6,8 lub 10 lat, zależnie od rasy. To co wyróżnia jednak naszą ofertę, to możliwość dożywotniej kontynuacji ochrony. Ważne jest też, aby zwierzak posiadał mikroczip, którego numer pozwoli nam na jego identyfikację.

Zintegrowaliśmy nasz system z oprogramowaniem, które jest używane w placówkach weterynaryjnych, aby proces refundacji przebiegał bezgotówkowo i automatycznie. Z tego powodu zależy nam na tym, aby wizyty odbywały się w placówkach partnerskich. Jako że na polskim rynku jesteśmy od niedawna, lista placówek, które honorują nasz model rozliczeń, powiększa się każdego dnia.

Lekarz podczas wizyty zwierzaka wysyła do nas zgłoszenie wraz z wykonanymi czynnościami, a my zwracamy koszty bezpośrednio na konto placówki. Opiekun na miejscu opłaca tylko wkład własny, który wynosi 10 proc. (min. 300 zł). My zajmujemy się finansami, aby właściciel zwierzaka mógł skupić się na tym, co najważniejsze – więzi z pupilem i jego wsparciu.

Dlaczego warto ubezpieczyć zwierzaka? Oto historia z ostatnich kilku dni: pani Renata oraz jej piesek Nero są z nami od początku naszej działalności na polskim rynku. Nero to owczarek niemiecki – wesoły rozrabiaka – siedmiomiesięczny szczeniaczek, który swoim ciekawskim nosem chce zajrzeć we wszystkie zakamarki. Podczas eksplorowania terenu, mimo zachowania wszelkiej ostrożności opiekunki, ciekawski nos Nera zawędrował do miejsca, gdzie znajdował się stary, ostry drut. Na tym „spotkaniu" ucierpiał pyszczek szczeniaczka – przebity język, poranione dziąsła. Nero trafił pod opiekę lekarzy weterynarii, przeszedł operację i spędził dwa dni w szpitalu dla zwierząt. Całkowity koszt leczenia wyniósł 2887 zł. Pani Renata na miejscu zapłaciła tylko wkład własny w wysokości 300 zł, a my zajęliśmy się resztą. Dziś Nero jest już w domu ze swoją rodziną i dochodzi do siebie, z dnia na dzień ma się coraz lepiej.

Komentarze