Żyć jak pies z kotem to pozostawać w stałym konflikcie. Dlaczego zwierzęta żyjące najbliżej człowieka zamiast największymi przyjaciółmi stały się w zbiorowej wyobraźni największymi wrogami? Prawdopodobnie sedno sprawy leży w różnicy temperamentów i odmiennej interpretacji niektórych sygnałów.
Kot to samotny myśliwy, skupiony na sobie introwertyk. Teoretycznie od ukończenia 24 tygodni jest w stanie żyć samodzielnie. Pies przeciwnie – zawsze żył w stadzie. Towarzyski, otwarty, żywiołowy, cały czas szuka kontaktu z ludźmi, których traktuje jak członków swojego stada. Dla wielu ludzi pies to „największy przyjaciel człowieka", podczas gdy kot jest synonimem pięknego, ale fałszywego egoisty.
Kot ma wiele cech uznawanych za kobiece – jest piękny, zmysłowy, elegancki – podczas gdy pies utożsamiany jest raczej z męską aktywnością i skłonnością do dominacji. Nie ma wątpliwości, że pies i kot to zwierzaki o bardzo różnych usposobieniach i upodobaniach. To jednak nie tłumaczy wzajemnej nienawiści. Dlaczego? Otóż dlatego, że żadnej nienawiści nie ma.
Jak to? – może ktoś zapytać. – Przecież wszyscy widzimy na naszych podwórkach psy goniące koty. To prawda. Nie robią tego jednak dlatego, że mają genetycznie zakodowaną nienawiść do innego gatunku, ale dlatego, że... koty uciekają. Pies ma instynkt myśliwego i goni za każdym uciekającym stworzeniem, niezależnie od tego, czy będzie to wiewiórka, kot czy małe dziecko. Ten instynkt jest tak silny, że koty żyjące pod jednym dachem z psami bardzo szybko uczą się, że po mieszkaniu należy poruszać się dostojnie, a jeśli już biegać, to koniecznie bardzo szybko.
Wielu ludzi marzy jednak o tym, by mieć w domu właśnie taką kontrastową parę. Co zatem zrobić, żeby zapewnić psu i kotu spokojną egzystencję? Najprościej jest oczywiście sprowadzić do domu w jednym czasie malutkiego psa i kociaka. Wtedy zwierzaki wspólnie dorastają, bawią się i ustalają zasady pokojowego współżycia.
Psio-kocie figle wydają się czasem człowiekowi nie tylko mało zabawne, ale nawet niebezpieczne. Na przykład znajoma suczka Szyszka bawiła się we wczesnym dzieciństwie ze swoim przyjacielem kotem egzotykiem we froterowanie podłogi – Szyszka przez całe mieszkanie ciągnęła swego przyjaciela za ogon. Kot bardzo lubił tę zabawę i do dzisiaj zwierzęta są wielkimi przyjaciółmi, kot dba o toaletę psa i z wielką starannością codziennie czyści mu uszy.
W domach, gdzie przebywa szczenię i kocię, niezwykle popularna jest także zabawa w gonitwę – doskonała dla zwierzaków, nie zawsze natomiast korzystna dla domowych firanek, które bywają ostatecznym schronieniem kota. Najczęściej te zabawy kończą się ustaleniem jasnych zasad współżycia: to jest moje miejsce, tu nie wchodzisz, nie dotykasz mnie, jak śpię, nie jesz z mojej miski. Szczególnie ta ostatnia reguła jest istotna. Piesek i kociak od początku powinny dostawać jedzenie oddzielnie. Kotu można ustawić miskę wyżej, tak by psiak nie miał do niej dostępu. Wspólna miska jest nie do przyjęcia z wielu powodów. Po pierwsze, pies to zwykle wielki łakomczuch, a ponieważ jest na ogół większy od kota, mógłby po prostu nie dopuścić mruczka do miski. Poza tym karma dla kotów często wzbogacona jest o składniki, które pomagają usuwać kłaczki z kociego żołądka. Te substancje wywołują u psów silne rozwolnienie. Z kolei karma dla psów przygotowana jest z myślą o zwierzakach, które spacerują co najmniej trzy razy dziennie, a więc ich aktywność jest dość duża. Gdyby koty jadły tę bogatą w białko karmę, bardzo szybko by przytyły.
Agnieszka Górecka, specjalista ds. rozwoju produktu marek TropiDog i TropiCat*
Jednym z niezbędnych składników diety zwierząt domowych są tłuszcze. Stanowią one doskonałe źródło energii, a jednocześnie są niezbędne do transportu i wchłaniania witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E i K).
Warto więc podawać naszym pupilom np. olej z łososia, który dostarcza psom i kotom niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, które pełnią w organizmie ważne funkcje budulcowe i wchodzą w skład błon komórkowych. Są one ważne m.in. dla zdrowia skóry oraz pięknego wyglądu sierści. Kwasy tłuszczowe omega-3 wspierają odporność, łagodzą symptomy przeziębienia, a także alergii.
Dieta naszych pupili jest zwykle bogata w kwasy tłuszczowe omega-6. Podając psu lub kotu olej z łososia, wzbogacamy jego menu w ważne i niezbędne kwasy tłuszczowe omega-3. W ten sposób można uzyskać korzystniejszy stosunek omega-6 do omega-3, który jest ważny dla zdrowia naszych podopiecznych.
Kwasy tłuszczowe omega-3 mają wiele pozytywnych właściwości. Ich stosowanie jest ważne u zwierząt młodych ze względu na udział kwasów tłuszczowych omega-3 (DHA) w rozwoju układu nerwowego i siatkówki oka. Olej z łososia TropiDog stosuje wielu hodowców zarówno u swoich ciężarnych suczek, jak i u szczeniąt.
U zwierząt dorosłych taka suplementacja wpływa na kondycję skóry i sierści, a także ogólną witalność psa oraz kota. U seniorów może ograniczyć zachodzące w mózgu zmiany związane z wiekiem. Dodatkowo kwasy tłuszczowe omega-3 coraz częściej stają się elementem wspomagającym leczenie zwierząt np. ze świądowymi i zapalnymi chorobami skóry oraz z chorobami stawów.
Olej z łososia nadaje się do łączenia zarówno z karmą suchą, jak i jako suplement diety domowej czy BARF. Ważne, by podawać go na zimno. Oleju z łososia nie należy podgrzewać ani dodawać do zbyt ciepłych dla pupila posiłków. Najlepiej poczekać, aż podgrzane lub świeżo przygotowane jedzenie ostygnie i dopiero wtedy uzupełnić je olejem z łososia.
Co ciekawe, oleje dosmaczają posiłki. Olej z łososia może być zatem sposobem np. na kociego niejadka. Dodając go do karmy, możemy nie tylko wzbogacić kocią dietę, ale i zachęcić kota do jedzenia. Kwasy tłuszczowe omega-3 można podawać codziennie, trzymając się dawek określonych na opakowaniu lub tych zaleconych przez specjalistę (lekarza weterynarii, dietetyka zwierzęcego).
* Agnieszka Górecka jest lekarzem weterynarii oraz autorką licznych artykułów branżowych dotyczących głównie zdrowia i żywienia psów, kotów oraz koni.
Wszystkie komentarze