Wodorowce, elektryki na baterie, gazowce? O tym, które technologie mają najlepsze perspektywy, rozmawiamy z dr. hab. Sebastianem Jarzębowskim, ekonomistą i dyrektorem Centrum Logistyki i Łańcucha Dostaw Akademii Leona Koźmińskiego.

Sławomir Szymański: Czy branża transportowa szuka nowych paliw, rodzajów napędu, pojazdów itd., czy raczej się przed tym broni i chce zmiany odwlec jak najdłużej?

dr hab. Sebastian Jarzębowski: W ostatnich latach obserwujemy wzmożone wysiłki w poszukiwaniu nowych paliw, rodzajów napędu i pojazdów, które będą bardziej przyjazne dla środowiska. Branża logistyczna zawsze była nierozerwalnie związana z tradycyjnym olejem napędowym. Jednak rosnąca świadomość ekologiczna –zarówno po stronie konsumentów, jak i przedsiębiorstw – oraz narastający problem emisji gazów cieplarnianych, zmuszają ją do poszukiwania alternatyw. To wymusza zmiany w sposobie myślenia i działania.

Odpowiedź na pytanie, czy branża szuka zmian, nie jest jednoznaczna. Wielu liderów branży logistycznej rozumie pilną potrzebę zmian i aktywnie inwestuje w badania nad alternatywnymi paliwami i napędami. Przykłady to elektryczne i wodorowe pojazdy, a także pojazdy napędzane gazem skroplonym (LNG). Jednak są także ci, którzy z obawą patrzą na te nowe technologie. Obawa o wydajność, koszty i dostępność infrastruktury ładowania lub tankowania stanowi poważne wyzwanie.

Jak to wygląda u nas w kraju?

– W Polsce liczba ciężarówek z alternatywnymi napędami rośnie, choć wciąż jest niewielka. Samochodów elektrycznych jest mało, ale przyszłość zapowiada się obiecująco. Polska radzi sobie stosunkowo dobrze na tle innych krajów europejskich.

Dzięki dynamicznemu rozwojowi rynku i inwestycjom, wprowadzanie nowych technologii motoryzacyjnych w Polsce może przyspieszyć. Będzie miał na to wpływ również zmieniający się popyt na rynku transportowym, bowiem coraz więcej zamówień uwzględnia kwestie emisyjności w całym łańcuchu dostaw od surowców aż po produkt finalny. W Polsce przyjęcie alternatywnych paliw jest na umiarkowanym poziomie, podobnie jak w wielu innych krajach UE. Liderem w tym obszarze są kraje skandynawskie.

Jak może wyglądać ciężki transport drogowy za 10-15 lat? Czy te pojazdy to będą wodorowce, elektryki na baterie, może jednak z silnikami na gaz?

– To pytanie nurtuje zarówno producentów pojazdów, jak i firmy logistyczne. Przyszłość transportu zapowiada się zróżnicowana. Wodorowce, elektryki na baterie i pojazdy z silnikami na gaz to trzy główne kierunki rozwoju. Wiele zależy od rodzaju transportu. W przypadku największych samochodów ciężarowych elektromobilność napotyka na liczne wyzwania techniczne. Jest to spowodowane tym, że wraz ze wzrostem masy i rosnącym zakresem tras (np. transport międzynarodowy) napotyka się na ograniczenia związane z zastosowaniem napędów elektrycznych. Długotrwałe przerwy na ładowanie pojazdu oraz konieczność stosowania ogromnych baterii stają się bardziej problematyczne w przypadku najcięższych pojazdów i długich tras. Pojazdy elektryczne mają większy potencjał w przypadku transportu wewnątrz miast, zwłaszcza w zakresie dostaw „last mile".

Czy dzieje się coś w transporcie morskim? Jak ekologicznie napędzać wielkie kontenerowce czy masowce?

– Transport morski, szczególnie w przypadku wielkich kontenerowców i masowców, staje przed wyjątkowymi wyzwaniami ekologicznymi. W transporcie morskim obserwujemy skomplikowane wysiłki na rzecz ekologicznego napędu. Wielkie kontenerowce zaczynają

korzystać z hybrydowych napędów, a także z LNG jako paliwa, które jest stosunkowo czystsze od tradycyjnych paliw.

Wydaje się, że w transporcie morskim duży potencjał do redukcji emisji na jednostkę przewożonego produktu tkwi w kwestii lepszego planowania i optymalizacji zarówno tras, jak i operacji portowych. Duża jest w tym również rola lepszej integracji transportu morskiego z innymi środkami transportu.

Czy najtrudniej ma branża lotnicza? Jakie tu są możliwości przejścia na nisko- lub zeroemisyjne napędy?

– Branża lotnicza jest jednym z sektorów, których ekologiczna transformacja jest najtrudniejsza i najbardziej kosztowna. Trwają prace nad bardziej ekologicznymi rozwiązaniami, takimi jak samoloty o niższym zużyciu paliwa, hybrydy elektryczno-wodorowe i bardziej zaawansowane technologie wodorowe. Jednak produkcja i przechowywanie wodoru stanowi poważne wyzwanie. Należy zaznaczyć, że towarowy transport lotniczy (cargo) ma relatywnie niewielkie, choć rosnące znaczenie.

Najłatwiej ma kolej: tu wystarczy elektryfikacja linii, technologie są od dawna. A jednak inwestuje się w napęd wodorowy. Dlaczego? Czy to ma być stosowane szerzej? Czy tylko marginalnie, ale wtedy: czy to się opłaca?

– Elektryfikacja linii kolejowych jest już szeroko stosowana, ale wodór ma potencjał w obszarach, gdzie trudno jest zelektryfikować trasy. To może wpłynąć na zwiększenie efektywności i ekologiczności kolejnictwa.

Warto zrozumieć, że transformacja w branży logistycznej to proces stopniowy. Nie ma jednego idealnego rozwiązania, które sprawdzi się wszędzie. Ostatecznie przyszłość transportu zależy od dostępności technologii, wsparcia rządów i chęci branży do zmian. Jedno jest pewne: zmiany w branży logistycznej są nieuniknione i niezbędne dla ochrony naszego środowiska.

Komentarze